Od 150 żołnierzy ze Skwierzyny pobrano próbki do badań
Od 150 żołnierzy ze Skwierzyny
(Lubuskie) pobrano wymazy, które zostaną przebadane w Wojskowym
Ośrodku Medycyny Prewencyjnej we Wrocławiu.
25.03.2006 | aktual.: 25.03.2006 15:31
Mają one ustalić m.in. czy bakteria, która wywołała sepsę u trzech żołnierzy występuje w organizmach pozostałych - poinformował oficer prasowy 61. Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej w Skwierzynie kpt. Jacek Guz.
Próby pobrano od ok. 50 żołnierzy z pododdziału objętego kwarantanną, w którym służy trzech chorych na sepsę. Obok tego od stu innych losowo wybranych żołnierzy z naszej jednostki. Wyniki mają być znane w ciągu 72 godzin - powiedział Guz.
W środę z objawami posocznicy na oddział intensywnej opieki medycznej gorzowskiego szpitala trafiło dwóch żołnierzy ze Skwierzyny, kilka godzin później kolejny. Teraz już wiadomo, że cała trójka zapadła na groźną sepsę.
Lekarze ustalili, że przyczyną zakażenia jest bakteria dwoinka zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych; prawdopodobnie przy małej odporności organizmów doszło do jej namnożenia i wystąpienia choroby. Stan jednego z żołnierzy nadal jest bardzo ciężki, drugiego - ciężki, ale stabilny natomiast trzeciego uległ poprawie.
Być może w sobotę oddział intensywnej opieki medycznej gorzowskiego szpitala opuści czwarty z żołnierzy, u którego stwierdzono zapalenie opon mózgowych. Lekarze chcą umieścić go na oddziale zakaźnym, gdzie na obserwacji przebywa czterech innych żołnierzy ze Skwierzyny. Ich stan zdrowia jest dobry, nie mają gorączki i nie stwierdzono u nich posocznicy.
Po przyjęciu leków osłonowych kadra zawodowa i pracownicy cywilni mogą opuszczać mury jednostki. Decyzją lekarzy do odwołania jednostki nie mogą opuszczać żołnierze służby zasadniczej - powiedział Guz.
W izbie chorych na terenie jednostki przebywa obecnie ok. 30 żołnierzy służby zasadniczej, jednak jak zastrzegł Guz chodzi o zwykłe przeziębienia lub inne dolegliwości.
Z uwagi na zaistniałą sytuację nie chcemy ryzykować. Lekarze cały czas czuwają nad stanem zdrowia wszystkich żołnierzy, w razie jakichkolwiek niepokojących sygnałów każdemu zostanie udzielona właściwa pomoc - podkreślił Guz.