"Oczko" zeznawał przed sądem w sprawie gangu "Krakowiaka"
Janusz T. ps. "Krakowiak" (stoi za szybą) (PAP/Roman Koszowski)
Zarzuty wobec mnie są absurdalne, a śledztwo było manipulowane przez policję i prokuraturę - powiedział we wtorek Marek M. pseud. "Oczko", podczas przesłuchania w sądzie, przed którym toczy się proces gangu Janusza T. "Krakowiaka". "Oczko" jest jednym z 35 oskarżonych w tym procesie.
17.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prokuratura zarzuca Markowi M., domniemanemu szefowi mafii szczecińskiej, że zlecił gangowi "Krakowiaka" zabójstwo Białorusina Wiktora F.; miał za to zapłacić 100 tys. zł. Do zbrodni doszło w 1997 r.
Podczas przesłuchania "Oczko" utrzymywał, że nie zna Janusza T., ani żadnego z pozostałych oskarżonych i po raz pierwszy zobaczył ich podczas katowickiego procesu.
Według "Oczki", prokuratura manipulowała śledztwem, by go oskarżyć. Tymczasem - zdaniem oskarżonego - zeznania świadków nie mają potwierdzenia w faktach. "Oczko" zarzucił kłamstwo m.in. świadkom koronnym w procesie "Krakowiaka" - Wiesławowi Cz. pseud. "Kastor" i Dariuszowi J.
Teraz są na łasce policji i prokuratury. Od nich zależy ich życie. Dlatego zeznają tak, żeby uniknąć kary i mówią to, czego się od nich żąda - powiedział przed sądem "Oczko". (mk)