Ochroniarz nie pozwalał wejść z odkrytymi ramionami do Muzeum Powstania Warszawskiego. Przewodnik: "Absurd!"
Mężczyzna miał tłumaczyć, że "muzeum jest pewnego rodzaju świątynią". Odpuścił dopiero po wymianie zdań z przewodnikiem.
18.05.2017 | aktual.: 19.05.2017 17:21
Historią z Muzeum Powstania Warszawskiego podzielił sie na Facebooku przewodnik Remigiusz Śmiechowski. "Przy wejściu do Muzeum Powstania upomniano dziewczęta, aby założyły na siebie bluzkę, ponieważ Muzeum jest w pewnym sensie światynia i nie można wchodzić z odkrytymi ramionami!!! To jest jakiś obłęd!!!" - napisał.
W rozmowie z Wirtualną Polską zdradza szczegóły zdarzenia. - Przewodniczka przede mną wprowadzała swoją grupę do muzeum, gdy podszedł do nich młody chłopak, który stał na bramce. Powiedział dziewczynom, żeby narzuciły coś na siebie, bo nie wejdą - mówi Śmiechowski.
Dodaje, że przewodniczka była zdezorientowana sytuacją, którą sam nazywa "absurdem". - Dziewczyny opłaciły bilet, a nie mogą wejść do środka. Pod muzeum podjechały chwilę wcześniej autokarem, który nie miał gdzie zaparkować, więc musiał odjechać. Ubrania miały w środku - tłumaczy.
Wtedy postanowił interweniować. Tym bardziej, że w jego grupie były podobnie ubrane osoby. - Zapytałem tego człowieka, który nie wiem, kim był, bo nie miał żadnej plakietki, czy jest jakiś oficjalny zakaz wchodzenia do muzeum z odkrytymi ramionami. Odpowiedział, że nawet jak nie ma, to nie znaczy, że wolno - opowiada Śmiechowski.
Warszawski przewodnik podkreśla, że takie zasady obowiązują w Watykanie. Zasugerował też, że muzeum to nie świątynia. Od ochroniarza usłyszał, że "w pewnym sensie to jest świątynia". - Po krótkiej wymianie zdań zabrakło mu jednak argumentów i wszyscy zwiedzający mogli normalnie wejść - mówi przewodnik.
Jak tłumaczy, sytuacją postanowił podzielić się na Facebooku, aby ostrzec innych przed podobnymi sytuacjami.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawicieli Muzeum Powstania Warszawskiego. Rzeczniczka muzeum zwraca uwagę, że w regulaminie istnieje zapis o zakazie wstępu osobom "niestosownie ubranym". Regulamin nie precyzuje jednak, o jaki ubiór chodzi.