Ochronią Ukrainę z Polski? Kułeba: To jest realne
Minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba stwierdził w niedzielę, że możliwość ochrony zachodnich obwodów Ukrainy przez systemy obrony powietrznej Patriot operujące z Polski "jest realna". Obecnie trwają negocjacje w sprawie przekazania Ukrainie dwóch baterii Patriot i jednej baterii SAMP-T.
- Teraz wszystko jest realne. (....) Rzeczywiście takie rozwiązanie chroniłoby kraje NATO przed rosyjskimi rakietami lub dronami przelatującymi nad ich terytorium - powiedział szef MSZ Ukrainy.
Według Kułeby rozmieszczenie wszystkich baterii Patriot zależy od decyzji Stanów Zjednoczonych.
- Kiedy siedzimy za zamkniętymi drzwiami, dosłownie mówię wszystkim naszym partnerom: "Moi drodzy, zrobimy jak chcecie: jeśli chcecie go (systemy Patriot - red.) wydzierżawić, to wydzierżawcie go nam. Jeśli chcecie, aby (Patriot - red.) pokrył waszą granicę, niech pokryje waszą granicę. Ale zróbmy coś (w sprawie wzmocnienia obrony powietrznej Ukrainy - red.) - powiedział szef MSZ Kijowa.
Patrioty potrzebne od zaraz
Według Kułeby, obecnie trwają negocjacje w sprawie przekazania Ukrainie dwóch baterii Patriot i jednej baterii SAMP-T. Dodał, że jeśli Kijów dogada się z partnerami, systemy mogą trafić do Ukrainy w "przeciągu tygodni".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie mają puste magazyny? "Produkcja idzie natychmiast na front"
W obliczu nasilających się ataków rakietowych na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że Kijów najbardziej potrzebuje dostaw systemów obrony przeciwlotniczej Patriot i pocisków do nich.
Według niego 25 baterii Patriot, "z sześcioma do ośmiu wyrzutni każdy", wystarczy do ochrony terytorium całej Ukrainy.
Źródło: Espreso/Moscow Times
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski