Ochrona Białego Domu zalicza wpadkę za wpadką
Para, która mimo braku zaproszeniu wkradła się na rządowy obiad w Białym Domu, to jedno z licznych zaniedbań amerykańskich tajnych służb. O kilkudziesięciu takich przypadkach można przeczytać w raporcie przygotowanym przez amerykańską Secret Service. Jego fragmenty ujawnia dziennik "The Washington Post".
Gazeta opisuje między innymi jeden z najbardziej znanych przypadków, kiedy czteroosobowa rodzina wjechała w minivanie na teren posiadłości prezydenta, używając klaksonu do utorowania sobie drogi. Udało się ich zatrzymać dopiero przy samym wejściu do Białego Domu.
W innym zdarzeniu ochrona dopuściła, aby uzbrojony mężczyzna oddał zza ogrodzenia otaczającego siedzibę prezydenta kilka serii z półautomatycznej broni.
Tajna Służba Stanów Zjednoczonych zatrudnia ponad 5 tysięcy agentów. Do obowiązków Secret Service należy między innymi ochrona amerykańskich prezydentów i ich rodzin.