Kierowca busa twierdzi, że nic nie wiedział o nielegalnym towarze, który przewoził. Do próby przemytu przyznał się natomiast nadawca przesyłki, Anatoli K. - mieszkający w Niemczech, a urodzony w Kazachstanie. Mężczyzna pojawił się na przejściu kilka godzin po odprawie. W związku z tym, że naruszył przepisy ustawy "Prawo farmaceutyczne", sprawa trafi do prokuratury.
Nie wiadomo, czy ujawnione przez celników farmaceutyki są oryginalne czy też są zwykłymi "podróbkami" leków dostępnych w aptekach. Tak czy inaczej, zostaną zniszczone.