PolskaObwodnica Augustowa - protesty nie ustają, budowa coraz bliżej

Obwodnica Augustowa - protesty nie ustają, budowa coraz bliżej

Do najbliższego piątku wojewoda
podlaski powinien wydać drogowcom zgodę na budowę obwodnicy
Augustowa (podlaskie), w wariancie przeciwko któremu protestują
organizacje ekologiczne. Zdaniem przedstawicieli tych organizacji,
inwestycja zniszczy cenną przyrodniczo dolinę rzeki Rospudy.

07.02.2007 14:30

Drogę do wydania zgody przez wojewodę, otworzyła decyzja ministra środowiska, który ostatecznie odrzucił protesty ekologów. Ci zarzucają ministrowi Janowi Szyszce m.in. lekceważenie prawa i nieodpowiedzialność. Innego zdania, są m.in. samorządowcy z Augustowa i drogowcy. Zapewniają, że inwestycja nie narusza prawa i warunków środowiskowych.

W obecnym wariancie obwodnica ma przebiegać - częściowo jako estakada - przez cenne ze względów przyrodniczych torfowiska Doliny Rospudy. Jest to obszar chroniony w ramach Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000, jako terytorium specjalnej ochrony ptaków. Obwodnica ma mieć 17 km, estakada ok. 500 metrów; powstaną trzy mosty, 10 wiaduktów, liczne przejścia dla zwierząt. Przetarg na budowę wygrała firma Budimex Dromex, która zbuduje obwodnicę za 438,9 mln zł.

Zdaniem Przemysława Chylareckiego, biologa i ekologa z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN, decyzja ministra środowiska jest zła i "będąca przejawem lekceważenia prawa polskiego i europejskiego".

Jeśli z powodu tej inwestycji w grudniu 2006 r. Komisja Europejska wszczęła wobec Polski oficjalną procedurę dochodzeniową w sprawie złamania prawa wspólnotowego, to musi mieć do tego silne podstawy - uważa Chylarecki. Przypomniał, że na gruncie prawa krajowego (które musi być zgodne z prawem europejskim), budowę tego wariantu obwodnicy zakwestionował również Rzecznik Praw Obywatelskich.

Uważam, że decyzja ta jest nieodpowiedzialna społecznie, bo wiążą się z nią konsekwencje finansowe - od redukcji funduszy unijnych, po ewentualne kary nałożone na Polskę przez Europejski Trybunał sprawiedliwości. A kary te poniesie polskie społeczeństwo, a nie minister Szyszko- mówił biolog.

Jestem rozczarowany (decyzją ministra) tym bardziej, że w ostatnich tygodniach miało miejsce wiele nowych wydarzeń wspierających żądania ekologów dotyczące uratowania Doliny Rospudy, m.in. ukazała się opinia Rzecznika Praw Obywatelskich, opinie artystów i naukowców polskich- powiedział Maciej Muskat, koordynator Greenpeace Polska.

Na Zachód od Uralu nie ma drugiego takiego miejsca, jeśli chodzi o bagna i torfowiska, jak Dolina Rospudy a w Europie Zachodniej, mimo ogromnych nakładów finansowych nie udał się w pełni żaden projekt denaturalizacji torfowisk. Oznacza to, że jeśli dojdzie do zniszczenia Doliny Rospudy, to wszystko co tam żyje zginie bezpowrotnie - argumentował Muskat. Zapowiedział, że Greenpeace "zrobi wszystko, by powstrzymać wjazd buldożerów do Doliny Rospudy".

Zdaniem Adama Bohdana z podlaskiego oddziału Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, decyzja ministra ochrony środowiska jest typowo polityczna, podjęta pod wpływem silnego lobbingu ze strony parlamentarzystów podlaskich i samorządowców. Dla Anny Roggenbuck, koordynatora krajowego Polskiej Zielonej Sieci (PZS), podpisanie przez ministra zgody na budowę obwodnicy Augustowa jest zaskakujące, w sytuacji kiedy dwie poważne instytucje, jak Komisja Europejska i Rzecznik Praw Obywatelskich twierdzą, że inwestycja ta jest niezgodna z prawem.

PZS jest polską grupą członkowską międzynarodowej organizacji CEE Bankwatch Network. Jej celem jest monitorowanie sposobu wydawania funduszy z UE i międzynarodowych instytucji finansowych oraz aktywne wspieranie inicjatyw korzystnych dla społeczeństwa i środowiska naturalnego, czyli zgodnych z zasadami zrównoważonego rozwoju.

Jak przypomniała Roggenbuck, 12 grudnia 2006 roku, w oficjalnym piśmie wysłanym do władz polskich KE uznała budowę obwodnicy za sprzeczną z prawem unijnym i zaleciła, by wstrzymać się z jej rozpoczęciem do czasu wyjaśnienia wątpliwości na temat jej szkodliwości dla środowiska.

Od tego momentu państwo członkowskie ma dwa miesiące na odpowiedź - wysłanie do KE stosownych dokumentów i wytłumaczenie się z zarzutów naruszenia prawa. Termin ten upływa więc w połowie lutego. Jednak w szczególnych okolicznościach kraj członkowski może poprosić o przesunięcie tego terminu o kolejne dwa miesiące. Na razie nie ma żadnych sygnałów, by polski rząd wystąpił z prośbą o takie przesunięcie.

Natomiast samorządowcy z Augustowa z niecierpliwością czekają na rozpoczęcie budowy obwodnicy. Burmistrz Leszek Cieślik powiedział, że nie będzie przebiegała ani przez park narodowy, ani krajobrazowy ani obszar ścisłej ochrony. A w województwie podlaskim wytyczając drogę nie sposób nie zahaczyć o jakiś las, wodę czy piękny krajobraz - dodał samorządowiec.

Przyznał, że konieczna będzie ingerencja w środowisko naturalne. "Trzeba będzie wyciąć tysiące drzew, ale w Polsce wycina się ich rocznie dziesiątki milionów i nikt z tego powodu nie mówi o łamaniu prawa i degradowaniu środowiska" - dodał Cieślik. Burmistrz Augustowa nie obawia się żadnych sankcji Unii Europejskiej, kiedy ruszy budowa obwodnicy. Komisja Europejska nigdy nie wypowiedziała się negatywnie o planowanej obwodnicy. Nie wiem skąd takie obawy - powiedział. W jego ocenie, obwodnica została wytyczona "zgodnie z prawem i warunkami środowiskowymi".

Robimy wszystko zgodnie z prawem - podkreślił wicedyrektor białostockiego oddziału GDDKiA Jerzy Doroszkiewicz. Dodał, że skoro inwestor - GDDKiA w Białymstoku uzyskuje kolejne potrzebne decyzje, np. lokalizacyjną czy środowiskową, to nie można mówić, że łamie prawo. To nie my jesteśmy od analizowania tego - powiedział. Zaznaczył, że te decyzje są podstawą kolejnych działań. Dodał, że jak tylko drogowcy otrzymają od wojewody pozwolenie na budowę, prace się zaczną, bo nie ma podstaw by były z jakiegokolwiek powodu wstrzymane.

Doroszkiewicz przypomniał, że pracując przez długie lata nad wyborem wariantu przebiegu obwodnicy drogowcy opierali się na szeregu opinii naukowców z różnych dziedzin: botaniki, ornitologii, stosunków gruntowo-wodnych. Żaden z naukowców nie wskazywał, by przyroda Rospudy miała zostać nieodwracalnie zniszczona przez obwodnicę Augustowa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)