ŚwiatOBWE obserwuje ruchy wojsk separatystów na wschodzie Ukrainy

OBWE obserwuje ruchy wojsk separatystów na wschodzie Ukrainy

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zauważa ruchy wojsk prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy - poinformował sekretarz generalny OBWE Lamberto Zannier. Dodał, że istnieje ryzyko eskalacji konfliktu.

OBWE obserwuje ruchy wojsk separatystów na wschodzie Ukrainy
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

- Przede wszystkim widzimy, że w okresie wstrzymania ognia na terenie nim objętym pojawiły się oddziały separatystów. Separatyści zyskują teren - powiedział Zannier. - Spostrzegamy konwoje, ciężkie uzbrojenie, amunicję, czołgi wjeżdżające na obszar, gdzie zadeklarowano wstrzymanie ognia, a to wzmacnia zdolność prowadzenia operacji wojskowych na tym obszarze - powiedział w komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego Zannier.

Poinformował, że OBWE stwierdziła także wjazd na teren Ukrainy rosyjskich tzw. konwojów humanitarnych. - Mamy bezpośredni punkt obserwacyjny na przejściu granicznym - to jest wynik porozumienia z Federacja Rosyjską. Mamy mandat do tego, aby na terytorium rosyjskim monitorować dwa przejścia graniczne z Ukrainą. I widzimy tam rosyjskie tzw. konwoje humanitarne - powiedział.

Zaznaczył, że OBWE nie przeprowadziła inspekcji konwojów. - Działamy we współpracy z Czerwonym Krzyżem, który nie zdołał się w tej sprawie porozumieć ani z Rosjanami, ani z separatystami, tak aby zaangażować się w rozdzielanie pomocy. W związku z tym wstrzymaliśmy się od działań. Obserwujemy przejeżdżające ciężarówki - mówił europosłom Zannier.

W sobotę od strony granicy ukraińsko-rosyjskiej w kierunku miasta Sniżne w obwodzie donieckim jechały dwie kolumny samochodowe transportujące m.in. broń ciężką. W niedzielę w Donbasie widziano kolumnę złożoną z czołgów i dział samobieżnych.

Sekretarz generalny OBWE poinformował, że w wielu przypadkach wysłannicy organizacji mieli ograniczone możliwości realizacji swoich zadań. W tej chwili zespoły OBWE są w Ługańsku i Doniecku, nie mogą jednak swobodnie się przemieszczać, gdyż obserwatorzy nie otrzymali stosownych pozwoleń władz separatystycznych. - Oczywiście istnieje ryzyko, że jeśli takie zezwolenie nasi ludzie uzyskają, to zostanie im pokazane tylko to, co chcą ujawnić te władze - powiedział Zannier.

Poinformował, że OBWE pozyskała bezzałogowe pojazdy, by móc monitorować sytuację z powietrza. - Wielokrotnie napotykaliśmy różne utrudnienia, w jednym przypadku nastąpił ostrzał artyleryjski. Kiedy indziej zakłócono działanie systemu komunikacyjnego. Według ekspertów są to działania o charakterze ściśle wojskowym - powiedział.

W jego ocenie na Ukrainie proces polityczny nie posuwa się naprzód w zadowalającym tempie. - Widzimy na Ukrainie utratę prędkości procesu politycznego, niewykonywanie zaleceń porozumienia z Mińska - oświadczył.

Mińsk był w ostatnich miesiącach miejscem spotkań grupy kontaktowej Ukraina-Rosja-OBWE. Na spotkaniu 5 września podpisano tam protokół o wstrzymaniu ognia w Donbasie; 19 września podczas kolejnych rozmów zawarto porozumienie przewidujące m.in. rozejm między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami oraz utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy.

Zannier ocenił współpracę OBWE z Unią Europejską jako doskonałą. "UE wspiera nas bardzo, jeśli chodzi o finansowanie. Powyżej 70 proc. personelu pochodzi z krajów UE" - powiedział.

OBWE wysłała na Ukrainę 261 międzynarodowych obserwatorów, w tym 112 do wschodnich regionów kraju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (256)