Trwa ładowanie...

Obrońcy wnieśli o uniewinnienie Jagiełły i Długosza

Obrońcy posła Andrzeja Jagiełły wnieśli o uniewinnienie ich klienta. W mowie końcowej starali się udowodnić, że poseł nie utrudnił postępowania karnego, co zarzuca mu prokuratura. Z takim samym wnioskiem wystąpili obrońcy posła Henryka Długosza. W Sądzie Okręgowym w Kielcach zakończyła się wtorkowa rozprawa posłów Długosza, Andrzeja Jagiełły i Zbigniewa Sobotki, oskarżonych o "przeciek starachowicki".

Obrońcy wnieśli o uniewinnienie Jagiełły i DługoszaŹródło: PAP
d65m838
d65m838

Mecenas Stanisław Szufel, obrońca posła Jagiełły oznajmił, że starachowiccy samorządowcy nie zachowywali się 26 marca 2003 r. po rozmowie z Jagiełłą, jakby zostali ostrzeżeni o grożącej im odpowiedzialności karnej - wybrali się nad zalew, pili piwo. Również główny oskarżony w procesie starachowickiej grupy przestępczej Leszek S. zachowywał się w tym dniu spokojnie, poszedł na spotkanie, podczas którego zatrzymała go policja.

Mecenas Kazimierz Jesionek powiedział, że zachowanie posła nie wyczerpuje znamion zarzucanego mu przestępstwa. Jagiełło nie miał świadomości, że przeciwko samorządowcom prowadzone jest postępowanie karne, że popełnili oni jakiekolwiek przestępstwo. Zdaniem obrońcy, zachowanie Jagiełły nie miało na celu utrudnianie postępowania karnego, lecz sprawdzenie lakonicznych informacji otrzymanych od Długosza.

Jesionek zaapelował do sądu o sprawiedliwy wyrok i o to, żeby sąd nie ulegał presji wywieranej przez środki masowego przekazu.

Obrońca posła Henryka Długosza, mec. Wojciech Czech powiedział, że Długosz przekazał Jagielle jedynie informacje, jakie miał z anonimów i polecił mu "zrobić porządek", a nie kazał mu nigdzie dzwonić. Mówiąc o "robieniu porządku" miał na myśli zwołanie zebrania SLD w Starachowicach i wyrzuceniu niektórych osób z partii.

d65m838

Mecenas podkreślił, że w całej tej sprawie należy odrzucić wątek starachowickiej grupy przestępczej i Leszka S. W przekonaniu adwokata, nie można mówić o poplecznictwie Długosza wobec Leszka S., którego poseł nawet nie znał.

Mec. Edward Rzepka oznajmił, że Jagiełło kłamał w swoich wyjaśnieniach w prokuraturze, w których pomówił Długosza, ponieważ był on zastraszany i poddany psychicznej presji. Po przeanalizowaniu rozmów Jagiełły z samorządowcami adwokat doszedł do wniosku, że informacja o sprawie starachowickiej dotarła od nieustalonego informatora jednocześnie do obu świętokrzyskich posłów SLD - Jagiełły i Długosza, czyli Długosz nie przekazał tej informacji Jagielle.

Obrońca Sobotki mec. Wojciech Tomczyk wygłosi mowę końcową na kolejnej rozprawie 17 stycznia. Wtedy też sąd zaplanował wystąpienia oskarżonych.

d65m838
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d65m838
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj