PolskaObrońcy Oleksego złożyli kasację w jego sprawie lustracyjnej

Obrońcy Oleksego złożyli kasację w jego sprawie lustracyjnej

Obrońcy Józefa Oleksego złożyli już kasację
do Sądu Najwyższego od wyroku uznającego go za "kłamcę
lustracyjnego". Wnoszą w niej o oczyszczenie polityka SLD z tego
zarzutu lub o zwrot sprawy do Sądu Lustracyjnego I instancji.

27.02.2006 17:00

Kasacja zawiera argumenty stosowne do tego nadzwyczajnego środka odwoławczego, m.in. korespondujące z uzasadnieniem sędziego, który złożył zdanie odrębne - powiedział jeden z adwokatów Oleksego, mec. Wojciech Tomczyk.

21 października 2005 r. Sąd Lustracyjny II instancji potwierdził - choć niejednomyślnie - wyrok I instancji, że Oleksy jest "kłamcą lustracyjnym". Oleksy zapowiedział wówczas, że wniesie kasację do SN. Oddalając odwołanie obrony Oleksego, sąd uznał, że I instancja nie popełniła żadnych błędów, stwierdzając w grudniu 2004 r., że Oleksy zataił, iż w latach 1970-1978 był agentem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego (AWO) - tajnej do dziś struktury wywiadu wojskowego PRL.

Tomczyk powiedział, że wśród argumentów kasacji jest także ten, iż AWO w ogóle nie był organem podlegającym lustracji (tak twierdził Oleksy i jego adwokaci podczas całego procesu). Wyrok II instancji był prawomocny, ale nie ostateczny, bo dopiero osoba uznana przez SN za "kłamcę lustracyjnego" nie może według obecnej ustawy lustracyjnej, przez 10 lat pełnić funkcji publicznych. Dziś Oleksy nie pełni już zresztą takich funkcji; jego mandat poselski wygasł po wyborach w 2005 r.

SN wyznacza termin rozpoznania kasacji w kilka miesięcy po jej wpłynięciu. Dziennikarz PAP spytał Tomczyka, czy nie uważa, że kasacja może być bezprzedmiotowa, skoro wcześniej może wejść w życie zakładająca m.in. likwidację Sądu Lustracyjnego nowelizacja ustawy lustracyjnej autorstwa PiS. Według niektórych opinii oznacza ona, że za niebyłe będą uznane wyroki o "kłamstwie lustracyjnym", zatem także i Oleksego. Adwokat uchylił się od odpowiedzi na to pytanie.

W 2000 r. sąd I instancji uznał już raz, że Oleksy zataił współpracę z AWO. W 2001 r. sąd II instancji uwzględnił apelację Oleksego i zwrócił sprawę I instancji tylko po to, by ustaliła, czy AWO podlegał lustracji. Sądy obu instancji oceniły w ponownym procesie, że AWO był organem podległym lustracji.

Po wyroku II instancji były marszałek Sejmu, były premier Oleksy powtórzył, że nigdy nie był agentem, "nikomu nie szkodził i nie donosił". Wiele razy mówił, że nie musiał ujawniać w swym oświadczeniu związków z AWO. Powtarzał, że był tylko "oficerem rezerwy, szkolonym na czas zagrożenia wojennego w formacji rozpoznania wojskowego". Swą sprawę nazywał farsą; mówił też o jej "podtekście politycznym".

To jedno z najdłużej trwających postępowań lustracyjnych. Sąd wszczął je w czerwcu 1999 r. na wniosek ówczesnego Rzecznika Interesu Publicznego Bogusława Nizieńskiego; tajny proces zaczął się w listopadzie 1999 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)