Obrona Assange'a oskarża Szwecję o "nadużycie prawa"
Adwokaci założyciela portalu Wikileaks Juliana Assange'a oskarżyliszwedzki wymiar sprawiedliwości o "nadużycie prawa" oraz "nieuczciwe postępowanie". Ich stanowisko ma stanowić szkielet obrony Assange'a przed procedurą ekstradycji do Szwecji.
Obrona Assange'a uważa, że istnieje "realne niebezpieczeństwo", że po wydaleniu do Szwecji założyciel Wikileaks zostanie przekazany Stanom Zjednoczonym, gdzie mógłby nawet zostać skazany na karę śmierci.
Dokument, opublikowany na stronie internetowej adwokata Marka Stephensa, zarysowuje argumenty, które obrona formalnie przedstawi przed brytyjskim sądem 7 i 8 lutego podczas rozpatrywania wniosku o ekstradycję Assange'a.
Szwedzka prokurator Marianne Ny domaga się ekstradycji nie po to, by oskarżyć Assange'a, lecz aby go przesłuchać, co nie wymaga od razu ekstradycji - przekonują adwokaci.
Ich zdaniem jest to "nadużycie prawa", gdyż wystarczyłby prosty wniosek o przesłuchanie w Wielkiej Brytanii, tym bardziej że szwedzki adwokat Assange'a kilkakrotnie proponował spotkanie z panią Ny. Adwokaci podkreślają też, że samo podejrzenie nie wystarcza do wniosku o ekstradycję.
Assange jest ścigany przez szwedzki wymiar sprawiedliwości w sprawie przestępstw seksualnych. Obecnie mieszka on w prywatnym domu dziennikarza i biznesmena Vaughana Smitha w Norfolku we wschodniej Anglii.
Warunkowo zwolniony z aresztu za poręczeniem majątkowym wysokości ponad 200 tys. funtów szterlingów 39-letni Australijczyk musi się codziennie meldować na lokalnym posterunku policji. Assange nosi elektroniczną bransoletkę, która monitoruje jego ruchy, musiał zdeponować paszport, ale ma dostęp do internetu.
Australijczyk obawia się, że szwedzki wniosek o ekstradycję jest tylko przykrywką dla niejawnego postępowania, które toczy się przeciwko niemu w USA, i że Szwedzi wydadzą go Amerykanom, którzy zarzucą mu szpiegostwo i terroryzm i skażą na karę długoletniego więzienia.