Obradują sędziowie Sądu Najwyższego
Prezydent Aleksander Kwaśniewski przemawiając w środę w Warszawie na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Sądu Najwyższego wspomniał o swym zaniepokojeniu kondycją sądownictwa. Z opinią prezydenta nie zgadza się pierwszy prezes SN, Lech Gardocki.
Sąd Najwyższy to potencjalne źródło moralnego oczyszczenia sądownictwa. Z waszego środowiska może wypłynąć taka inicjatywa; trzeba pozbyć się tych ludzi, którzy powodują, że autorytet trzeciej władzy jest nadwyrężony - mówił Kwaśniewski, nawiązując do ujawnionych ostatnio przez prasę i prokuraturę przypadków korupcji wśród sędziów.
Minister Sprawiedliwości, Lech Kaczyński uważa natomiast, że sprawą badania odpowiedzialności sędziów powinno zajmować się gremium, w którego skład wchodzą nie tylko przedstawiciele władzy sądowniczej. Najlepszym organem, który mógłby orzekać o winie sędziów jest Trybunał Stanu - dodał Kaczyński. Podkreślił też, że polski model sądownictwa wymaga większej liczby sędziów.
Zdaniem pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, nie ma potrzeby przeprowadzania żadnej "akcji" oczyszczającej środowisko sędziowskie, gdyż podane przykłady są pojedyńcze i nie można na ich podstawie uogólniać. Gardocki podkreślił też, że sędziowie Sądu Najwyższego nie mają władzy nad innymi sędziami.
Podsumowując działalność SN w 2000 r. prezes poinformował, że sąd rozpatrzył ponad 8 tys. spraw, w tym ponad 5 tys. kasacji. Według niego, pracę SN usprawni wejście w życie ustaw, ograniczających zakres spraw w których można wnosić kasację.
W Zgromadzeniu biorą udział Prezydent, Premier, prezesi Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Minister Sprawiedliwości. (miz)