Obława na bandytów, którzy skatowali Polaka

Sprawa Dawida Strucińskiego, pobitego do nieprzytomności przez grupę nastolatków za to, że próbował pomóc zaczepianemu przez nich koledze, wciąż wzbudza emocję w USA. Media śledzą dochodzenie, pilnując czy obietnica burmistrza Bayonne, niewielkiego miasteczka w stanie New Jersey, w którym mieszka wielu Polaków, zatrzymania i ukarani wszystkich sprawców zostanie dotrzymana.

Policja pracuje intensywnie. Złapano już prawie wszystkich podejrzanych o udział w pobiciu w wyniku, którego Dawid Struciński w stanie krytycznym trafił do szpitala.

W areszcie przebywa dziewięciu młodych ludzi, w wieku od 14 do 18 lat. W weekend dołączyła dni nich matka jednego z nich. Została oskarżona o utrudnianie śledztwa. Kobieta według informacji policji próbowała zatuszować udział swojego 15-letniego syna w pobiciu Dawida. Prowadzącym dochodzenie funkcjonariuszom powiedziała, że nie wie gdzie przebywa chłopak, w rzeczywistości jednak kazała mu się ukryć w domu babci w Newarku. Tam został zatrzymany. Aresztowanym postawiono już zarzuty pobicia, sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia ofiary oraz naruszenia porządku publicznego.

Stan Dawida Strucińskiego, który od dwóch tygodni przebywa w szpitalu w Jersey City nie poprawia się. Chłopak wciąż jest w śpiączce, a lekarze nie są w stanie powiedzieć czy uda się go z niej wybudzić.

Przyjaciele Dawida, a także mieszkający w Bayonne Polacy, cały czas zbierają pieniądze, które mają pomóc w opłaceniu kosztownego pobytu w szpitalu. Zebrano już kilkadziesiąt tysięcy dolarów.

Dawid, który przyjechał do USA z rodzicami, jako dziecko był bardzo lubiany w swoim środowisku. Uchodził za osobę przyjacielską i pomocną. Niedawno ukończył kryminalistykę na Rutgers University. Chciał pracować w FBI.

Z Nowego Jorku dla polonia.wp.pl
Tomasz Bagnowski