Oblały farbą warszawską Syrenkę. Usłyszały zarzuty
Dwie aktywistki, Julia P. i Marianna J., które 8 marca oblały pomarańczową farbą pomnik Syreny na warszawskich bulwarach wiślanych, zostały oskarżone o uszkodzenie zabytku. Prokuratura oszacowała straty na ponad 361 tys. zł, a kobiety mogą teraz stanąć przed sądem, gdzie grozi im kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Dwie aktywistki z "Ostatniego pokolenia" 8 marca oblały pomarańczową farbą warszawską Syrenkę. W ten sposób w Dniu Kobiet zamierzały zwrócić uwagę wszystkich na "zbliżającą się na katastrofę klimatyczną".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej, prok. Piotr Antoni Skiba, poinformował, że dwie kobiety - Julia P. i Marianna J. - "miały dokonać (...) wspólnie i w porozumieniu uszkodzeń rzeźby Syreny, niecki fontanny i cokołu kamiennego z piaskowca". Jak podkreślił, pomnik jest zabytkiem wpisanym do rejestru zabytków województwa mazowieckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak na polski patrol na granicy z Białorusią. Migranta nagrały kamery
Syrenka oblana farbą. Wysokie koszty naprawy
Straty, które oszacowano na 361 607,36 zł, wynikają z trwałego uszkodzenia powierzchni monumentu. Jak wyjaśnia Skiba, "w cokół i nieckę fontanny wsiąkła farba i spowodowała trwałe zanieczyszczenia wewnątrz struktury kamienia". Usunięcie powłok zabezpieczających rzeźbę podczas czyszczenia spowodowało, że obecnie "rzeźba jest niezabezpieczona".
- Wysokość tej kwoty została wyliczona na podstawie stanowiska Wojewódzkiego Mazowieckiego Konserwatora Zabytków i opinii biegłego z zakresu kamieniarstwa, a także jednostki odpowiedzialnej za opiekę i konserwację nad rzeźbą będącą w strukturach m.st. Warszawy - dodał rzecznik.
Aktywistki nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmówiły składania wyjaśnień.
Pomnika nie ruszono ani podczas okupacji, ani po powstaniu
Pomnik Syreny, podobnie jak inne tego typu rzeźby w Warszawie, przetrwał tragiczną okupację niemiecką, a także zryw powstania warszawskiego. W przeciwieństwie do wielu innych warszawskich monumentów, rzeźby nad Wisłą nie znalazły się na liście obiektów przeznaczonych do zniszczenia.
Niewielkie uszkodzenia pomnik przeszedł w wyniku walk, jednak już w 1949 roku nieliczne przestrzeliny naprawiono - bez zdejmowania rzeźby z cokołu, zajęła się tym pracownia Braci Łopieńskich, która załatała 35 drobnych przestrzelin.
Pomnik Syreny, będący jednym z symboli stolicy, stoi obecnie w tej samej formie, w jakiej został odsłonięty w 1939 roku.
Źródło: PAP/WP