Oblała się gorącą kawą w McDonald’s. Przełomowy pozew?

Po 30 latach od słynnej afery z gorącą kawą, która zmieniła praktyki popularnej sieciówki, McDonald’s znów staje przed podobnymi oskarżeniami ze strony poparzonej klientki. 85-letnia Mable Childress twierdzi, że doznała znaczących szkód, gdy w okienku McDrive’a podano jej napój z niedokładnie nałożoną przykrywką.

Trzy dekady temu 79-letnia wówczas kobieta wygrała od McDolald's sporą sumę pieniędzy za poprzenie kawą
Trzy dekady temu 79-letnia wówczas kobieta wygrała od McDolald's sporą sumę pieniędzy za poprzenie kawą
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

Mable Childress, lat 85, rzekomo doznała oparzeń pierwszego i drugiego stopnia w wyniku oblania się bardzo gorącym napojem, podanym jej przez pracownika w McDonald’s. Dojść do tego miało przy okienku McDrive’a, oferty dla klientów niewysiadających ze swojego pojazdu.

Jak podaje "Washington Post", według pozwu złożonego w zeszłym tygodniu w Sądzie Najwyższym w San Francisco, wizyta Childress w dniu 13 czerwca w McDonald's zakończyła się "poważnymi poparzeniami" po tym, jak podano jej kubek z nieodpowiednio zabezpieczoną pokrywką. Kobieta twierdzi, że gdy próbowała upić łyk kawy, wieczko odpadło i wrzątek zalał jej nogi, pachwiny i brzuch.

Dla sieci restauracji znanych na całym świecie ten sądowy spór to nie pierwszyzna. Trzy dekady temu podobny proces rozgrzał media, stał się inspiracją dla kabaretów i stand-upów, powstała nawet piosenka Toby'ego Keitha.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wtedy 79-letnia Stella Liebeck pozwała firmę za oparzenia trzeciego stopnia. Kobieta była hospitalizowana przez osiem dni, poddano ją przeszczepowi, po którym dwa lata dochodziła do siebie.

Poparzona zażądała od McDonald's 20 tysięcy dolarów na pokrycie kosztów leczenia. Kiedy restauracja odmówiła, adwokaci kobiety wnieśli pozew do sądu okręgowego w Nowym Meksyku, zarzucając firmie rażące zaniedbania.

Prawnicy argumentowali, że w McDonald’s podaje kawę o temperaturze 82-88 stopni Celsjusza i powinien ostrzegać swoich klientów przed niebezpieczeństwem. Nieżyjąca już od 2004 roku Stella Liebeck walczyła w rezultacie o160 tysięcy dolarów zwrotu kosztów leczenia oraz 2,7 miliona dolarów rekompensaty za straty psychiczne. Pozwana strona walczyła o znaczne obniżenie tych roszczeń, ale ostateczna kwota nie jest znana, bo uczestnicy postępowania zdecydowali się na poufne negocjacje.

Teraz, trzydzieści lat później, inna kobieta wytacza niemal te same działa. Kolejna ofiara gorącej kawy tym razem zarzuca niedopełnienie obowiązków przez pracownika, który zakładał pokrywkę na kubeczek.

Teraz prawnicy 85-latki zarzucają McDonald'sowi nie tylko narażenie kobiety na uszczerbek zdrowia, ale także nieudzielenie pomocy pokrzywdzonej. Childerss ma blizny po oparzeniach, odczuwa ból nie tylko fizyczny, ale i emocjonalny, a leczenie sporo ją kosztowało.

Peter Ou, właściciel i operator lokalu franczyzowego, w którym kawę kupiła Mable Childress, powiedział "Today", że restauracje mają rygorystyczne protokoły bezpieczeństwa żywności, a załogę uczulają na sprawę bezpieczeństwa klientów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)