Oblała chłopaka kwasem, on poddał się eutanazji. Ruszył nietypowy proces
48-letnia Brytyjka oblała partnera kwasem, wskutek czego ten m.in. stracił nogę i został sparaliżowany. 15 miesięcy później zdecydował, że woli umrzeć, niż cierpieć. Kobietę właśnie oskarżono o morderstwo.
Takiego procesu jeszcze nie było, podaje "The Times". Sąd w Bristolu rozpatruje sprawę Berlinah Wallace, która zemściła się na chłopaku za to, że zostawił ją dla innej. Wszystko wcześniej zaplanowała, m.in. wyszukując w internecie odpowiedź na pytanie, czy można umrzeć po wypiciu żrącego kwasu. Markowi na odchodne powiedziała zaś: "Jeśli ja nie mogę cię mieć, nikt nie będzie cię miał".
Młodszy o niemal 20 lat mężczyzna, belgijski inżynier, nie spodziewał się, że zostanie oblany kwasem we własnym domu. Doszło do tego ok. godz. 3 nad ranem, Berlinah weszła jak gdyby nigdy nic i okaleczyła ukochanego. Lekarze musieli amputować mu nogę, po ataku nie miał lewego oka i stracił czucie od szyi w dół. Jego życie zamieniło się w koszmar, dlatego zdecydował, że wróci do Belgii. Tam poddał się eutanazji.
Brytyjce w tej chwili grozi więzienie, bo według oskarżycieli jest winna morderstwa. Dokonała go z zemsty, pieczołowicie się do niego przygotowując. Zaczęła, kiedy Mark odszedł do innej. Gdy parę miesięcy później znów byli razem, on dopuszczał się zdrad. Kobieta kupiła wtedy kwas i chlusnęła nim w twarz Belga. Kiedy jechał karetką, krzyczał: "Nie chcę żyć! Zabijcie mnie!". Potem kilkakrotnie zmieniał zdanie, ostatecznie jednak postanowił dokonać legalnego samobójstwa. Berlinah nie czuje się winna.