"Obecność wojsk USA w Iraku to przeszkoda zjednoczenia kraju"
Najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Sajed Ali Chamenei powiedział w Teheranie irackiemu premierowi Nuriemu al-Malikiemu, że obecność wojsk USA jest największą przeszkodą na drodze do jedności Iraku.
09.06.2008 | aktual.: 09.06.2008 15:17
Ajatollah zaatakował "okupantów" w Iraku w czasie, kiedy Bagdad negocjuje ze Stanami Zjednoczonymi nowe porozumienie, mające stworzyć podstawy prawne obecności wojsk amerykańskich po 31 grudnia tego roku, kiedy wygaśnie ich mandat ONZ-owski.
Obecność okupantów w Iraku, zwłaszcza sił zbrojnych USA jest główną przeszkodą dla jedności. Okupanci, którzy wykorzystują swe siły militarne i aparat bezpieczeństwa do ingerowania w sprawy irackie, są głównym problemem Iraku - powiedział Chamenei podczas spotkania z Malikim.
Alatollah nie omieszkał dodać, że "amerykańskie marzenia" w Iraku nigdy się nie spełnią.
Agencja Reutera pisze, że rząd Malikiego delikatnie balansuje, zabiegając o wsparcie Iranu, choć jest świadom, że Amerykanie zarzucają Teheranowi pomaganie szyickim milicjom odpowiedzialnym za wiele aktów przemocy w Iraku.
Teheran odpiera te zarzuty i twierdzi, że główną przyczyną fali przemocy w Iraku jest obecność wojsk amerykańskich.
Ajatollah Chamenei zapewnił Malikiego, że "pomaganie Irakowi jest obowiązkiem religijnym".
Reuters odnotowuje, że Waszyngton chce stworzyć przeciwwagę dla rosnących wpływów szyickiego Iranu w Iraku, próbując nakłonić sunnickie kraje tego regionu do zaoferowania większego wsparcia rządowi Malikiego, darowania irackich długów i otwarcia przedstawicielstw dyplomatycznych w Bagdadzie.