"Obecne władze niszczą standardy demokratyczne"
Skazana na 7 lat więzienia była premier Ukrainy Julia Tymoszenko zapewniła, że pozostaje zwolenniczką integracji europejskiej kraju. Oceniła jednak, że obecne władze robią wszystko, by nie podążać tym kursem.
Oświadczenie Tymoszenko przekazał dziennikarzom w poniedziałek jej adwokat, Serhij Własenko. Tego dnia w Kijowie odbywa się szczyt Ukraina-UE, na którym, wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, nie dojdzie do parafowania umowy stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą. Prawdopodobnie ogłoszone zostanie jedynie zakończenie negocjacji.
"Julia Wołodymyriwna (Tymoszenko) jest niezmienną zwolenniczką integracji europejskiej. Jej zdaniem Ukraina zasługuje na to, by znaleźć się w rodzinie europejskich państw" - cytował byłą premier jej obrońca.
"Powstrzymywanie integracji europejskiej nie jest związane z kwestią Tymoszenko. Jest to wywołane nieprzestrzeganiem na Ukrainie standardów demokratycznych, które są niszczone przez obecne władze" - podkreślił Własenko.
Tymoszenko została skazana na 7 lat więzienia w październiku. Sąd wydał na nią wyrok za nadużycia, których miała się dopuścić przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 r.
Po ogłoszeniu wyroku UE oświadczyła, że przypadek byłej premier pokazuje, iż obecne władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa. Bruksela chce, by Tymoszenko - najważniejsza konkurentka prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich - mogła powrócić do życia politycznego.
Negocjowana od 2008 r. umowa o stowarzyszeniu między Ukrainą i UE ma zastąpić obowiązującą od 1998 roku umowę o partnerstwie. Porozumienie dotyczy czterech obszarów: dialogu politycznego i polityki zagranicznej, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, współpracy gospodarczej oraz utworzenia pogłębionej strefy wolnego handlu między Ukrainą i UE.