Obcokrajowcy nie chcą studiować w Polsce?
W Polsce studiuje niewielu zagranicznych
studentów. Aby to zmienić, niektóre uczelnie uruchamiają studia w
języku angielskim, inne korzystają z pośrednictwa zagranicznych
agencji rekrutacyjnych - pisze "Rzeczpospolita".
Na tle krajów OECD Polska wypada słabo - średnio w krajach OECD obcokrajowcy stanowią 5,3% ogółu studentów, a u nas tylko 0,4%. U sąsiadów za Odrą co dziesiąty student to obcokrajowiec - u nas zaledwie co 250. Zagraniczni studenci trafiają do Polski na podstawie umów międzyrządowych, unijnego programu Socrates lub też przyjeżdżają indywidualnie i wtedy zazwyczaj płacą za swoje studia - podaje dziennik.
W ubiegłym roku na podstawie umów międzyrządowych przyjechało do nas prawie 7 tys. osób - mówi Andrzej Śliwka z Ministerstwa Edukacji. Ponad połowę z nich stanowiły osoby polskiego pochodzenia. Pozostali, to głównie przybysze z państw Trzeciego Świata. Studenci z Europy Zachodniej przyjeżdżają do Polski najczęściej w ramach wymiany międzyuczelnianej i programów unijnych np. w ramach programu Socrates. W sumie od 1998 roku było ich już ponad 3 tysiące, tylko w ubiegłym roku akademickim ponad tysiąc. Co czwarty student z tej grupy to Niemiec, a co piąty - Francuz - informuje gazeta.
Najwięcej młodych ludzi wybrało naszą najstarszą uczelnię Uniwersytet Jagielloński. Na studiach dziennych kształci się tam około 800 obcokrajowców, z tego polskim pochodzeniem legitymuje się 545. Są to przede wszytskim przybysze z Ukrainy i Norwegii. Po kilkudziesięciu studentów pochodzi z Białorusi, z Czech i z USA - podaje "Rzeczpospolita". (PAP)