Obcokrajowcy kupują ziemię w Polsce bez ograniczeń
Obywatele Unii Europejskiej bez żadnych
ograniczeń kupują w Polsce działki, domy i mieszkania. Jak to
możliwe, skoro uzyskaliśmy od Brukseli pięcioletnie ograniczenia w
ich sprzedaży? Wykorzystują luki w polskich przepisach - pisze
"Rzeczpospolita".
Masowego wykupu na razie nie ma, jednak zainteresowanie naszych zachodnich sąsiadów nieruchomościami w Polsce rośnie. W Międzyzdrojach i niektórych innych miejscowościach nadmorskich położonych blisko granicy co drugie mieszkanie kupuje już obywatel Niemiec. W województwach lubuskim i dolnośląskim przejmują przede wszystkim większe tereny na obrzeżach miast, pod działalność gospodarczą. Na Mazurach największy popyt jest na działki rekreacyjne, szczególnie te położone nad jeziorami. Nikt jednak nie wie, jak wiele nieruchomości Niemcy kupili w ciągu 6 miesięcy od przystąpienia Polski do Unii - podaje dziennik.
Wiosną 2002 roku, po długich negocjacjach z Brukselą, Polska uzyskała prawo do utrzymania przez 5 lat po integracji ograniczeń w sprzedaży domów, działek rekreacyjnych i mieszkań, jeśli nabywcy nie zamierzają w nich mieszkać na stałe. Inaczej muszą mieć zgodę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jedynie obrót terenami przeznaczonymi pod budowę zakładów przemysłowych miał zostać z dniem akcesji zliberalizowany. Z kolei ograniczenia w sprzedaży ziemi rolnej i lasów mogły być utrzymane przez 12 lat - przypomina gazeta.
Praktyka okazała się jednak zupełnie inna. O zgodę MSWiA na zakup nieruchomości prawie nikt nie występuje. Dlaczego?" - pyta "Rzeczpospolita". Wystarczy, że obywatel Niemiec złoży oświadczenie, że wcześniej nie miał innej nieruchomości w Polsce i że w tej, którą nabywa, zamierza mieszkać na stałe. Obie deklaracje są później nie do sprawdzenia - mówi Piotr Kwiecień, współwłaściciel agencji nieruchomości Avril w Międzyzdrojach. Taką interpretację ustawy o sprzedaży nieruchomości cudzoziemcom potwierdziły już sądy rejonowe w Kamieniu Pomorskim i Świnoujściu. W przepisach nie określono bowiem, co oznacza pobyt stały - podkreśla dziennik. (PAP)