Obchody rocznicy poznańskiego Czerwca'56
Kilkaset osób wzięło udział w obchodach 47.
rocznicy protestów robotniczych w czerwcu 1956 r. w Poznaniu.
Główne uroczystości odbyły się w sobotę pod pomnikiem poznańskiego
Czerwca'56 i przed bramą Zakładów Cegielskiego, gdzie rozpoczął
się protest.
28.06.2003 | aktual.: 29.06.2003 11:02
Jak co roku uroczystości poprzedziło nabożeństwo celebrowane przez metropolitę poznańskiego. "Lud Poznania pouczył świat, że istnieją ideały, o które warto walczyć" - powiedział w kazaniu arcybiskup Stanisław Gądecki.
Przemawiając do zgromadzonych pod pomnikiem poznańskiego Czerwca 1956 roku, szef wielkopolskiej "Solidarności" Bogdan Klepas podkreślił, że krzyczane przez poznańskich robotników w czerwcu 1956 roku hasło "Pracy i chleba!" jest ciągle aktualne.
"Myślę, że jestem wyrazicielem wszystkich ludzi pracy w tym kraju. Poznań ma szczególne prawo do zawołania jeszcze raz 'Pracy i chleba!' (...) Wierzę jednak w to, że władze naszego kraju będą chciały być odpowiedzialne za Polskę i za społeczeństwo polskie"- powiedział Klepas.
Uroczystości pod pomnikiem poznańskiego Czerwca'56 poprzedziły spotkania poznaniaków pod wieloma tablicami upamiętniającymi robotnicze zajścia.
Obchody rozpoczęły się o szóstej rano przed bramą główną Zakładów Cegielskiego, gdzie pod tablicą upamiętniającą protest złożono kwiaty. Podobnie jak 47 lat temu zawyły syreny.
"To i tak nic nie zmieni, ale chciałbym, żeby zakończyło się śledztwo i żebym mógł poznać cały mechanizm tego, kto jest winien za to, że zginęli ludzie, którzy upomnieli się o swoje" - powiedział PAP jeden z uczestników wydarzeń.
28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy Zakładów im. Stalina (tak wówczas nazywały się Zakłady Cegielskiego) podjęli strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. Protestowali pod hasłami: "Chcemy chleba i wolności!",_ "Precz z bolszewikami!", _"Żądamy wolnych wyborów pod kontrola ONZ!".
W wyniku dwudniowych starć na ulicach miasta zginęło ponad 70 osób, a kilkaset zostało rannych. Najmłodszą ofiarą zamieszek był 13-letni Romek Strzałkowski. Władze wprowadziły w Poznaniu godzinę milicyjną. Około 700 osób aresztowano.
Szef Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres poinformował w piątek w Poznaniu, że "nie można mówić o przełomie w śledztwie w sprawie poznańskiego Czerwca 1956 roku". Zapewnił równocześnie, że śledztwo zostanie zakończone i że być może w najbliższym czasie prokuratorzy postawią zarzuty osobom odpowiedzialnym za łamanie prawa w tamtym czasie. Do tej pory prokuratorzy IPN przesłuchali w tej sprawie ponad 1000 osób.