Obchody 25‑lecia powstania "Solidarności" w Giżycku
Były prezydent Lech Wałęsa odsłonił w Giżycku (Warmińsko-Mazurskie), tablicę poświęconą "Solidarności" oraz otworzył w tamtejszej Twierdzy Boyen salę muzealną. Jego wizycie towarzyszyła manifestacja LPR, Młodzieży Wszechpolskiej oraz sympatyków Radia Maryja.
Budynek przy ul. Olsztyńskiej 13, na którym umieszczono tablicę był w latach 80-tych ubiegłego wieku, siedzibą Zarządu Regionu Mazury NSZZ "Solidarność".
Lech Wałęsa nie miał jednak możliwości wysłuchania historii siedziby. Nie miał także okazji by samemu zwrócić się do zebranych gości. Głośna i chwilami agresywna manifestacja przeciwników b. prezydenta zmusiła go do szybkiego wyjazdu z miejsca uroczystości. Zdołał on jedynie zapytać: "Kto was uczył kultury?".
Kilkudziesięciu działaczy LPR, MW oraz sympatyków Radia Maryja powitało bowiem Wałęsę okrzykami: "precz z Wałęsą", i "persona non grata". "Do lekarza psychicznego" - ripostował b. prezydent. Jeden z protestujących rzucił w jego stronę śnieżką, jednak rzut okazał niecelny; zamiast Wałęsy trafiony został towarzyszący mu funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu.
Jak poinformowała rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji Anna Siwek, sprawca ataku 31-letni mieszkaniec Giżycka, został szybko złapany przez policję. Po wylegitymowaniu funkcjonariusze wręczyli mu mandat w wysokości 100 zł "za zakłócanie porządku publicznego".
Sekretarz zarządu okręgu warmińsko-mazurskiego LPR Jan Moczulski, podkreślił, że manifestujący chcieli zademonstrować swoją dezaprobatę wobec "ataku Lecha Wałęsy na Radio Maryja", a także - jak się wyraził Moczulski - dlatego, że b. prezydent "odpowiada za destabilizację państwa w ostatnich 15-latach".
Nawet nie wiem, dlaczego oni protestują, czy w związku z Radiem Maryja, czy z jakiegoś innego powodu. Nie wiem. Nie można przecież było z nimi porozmawiać - powiedział b. prezydent.
Jedynym elementem, w którym protestujący oraz świętujący działacze związkowi byli zgodni, było wspólne odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego.
Po odsłonięciu tablicy Wałęsa udał się do Twierdzy Boyen, w której otwarto salę muzealną poświęconą "Solidarności". W niewielkim pomieszczeniu zgromadzono dziesiątki pamiątek. Obok znaczków z logo związku i maszyn do produkcji ulotek, organizatorzy wystawy pokazali także drelich więzienny Haliny Sarul (obecnie dyrektor szpitala w Giżycku) internowanej w okresie stanu wojennego w więzieniu dla kobiet w Gołdapi.
Wśród eksponatów znalazły się również narzędzia pracy funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa - miniaturowa aparatura podsłuchowa, niewielkich rozmiarów aparat fotograficzny, a także maszyna do pisania, na której sporządzano raporty.