Obama zepchnięty do defensywy w telewizyjnym wywiadzie
W wywiadzie dla telewizji Fox News prezydent Barack Obama potwierdził zamiar pokrzyżowania atomowych planów Iranu i starał się pomniejszyć znaczenie najnowszego sporu z Izraelem wokół budowy nowych osiedli we Wschodniej Jerozolimie. Większość czasu antenowego wypełniła jednak sprawa reformy opieki zdrowotnej.
18.03.2010 | aktual.: 18.03.2010 01:22
Prowadzący wywiad dziennikarz Fox News - konserwatywnej stacji telewizyjnej będącej w opozycji do Obamy - wypytywał prezydenta wnikliwie i agresywnie, spychając go do defensywy.
- Jednym z naszych czołowych priorytetów jest nie dopuszczenie do tego aby Iran wszedł w posiadanie broni nuklearnej. Dlatego usilnie staram się mobilizować społeczność międzynarodową, aby izolować Iran. Będziemy starali się rozwiązać ten problem dyplomatycznie i dlatego dążymy do uchwalenia agresywnych sankcji przez ONZ - powiedział prezydent.
Dodał jednak, że Stany Zjednoczone "nie wykluczają żadnych opcji", co jest dyplomatycznym sformułowaniem sugerującym ewentualność użycia siły.
- To trudny problem, ale musimy go rozwiązać, ponieważ jeżeli Iran wejdzie w posiadanie broni nuklearnej, nastąpi wyścig zbrojeń nuklearnych na całym Bliskim Wschodzie, a to byłoby niezwykle szkodliwe dla interesów naszego bezpieczeństwa narodowego - oświadczył.
Obama starał się bagatelizować ostatnią konfrontację Stanów Zjednoczonych z Izraelem w związku z budową 1600 domów dla izraelskich osadników we wschodniej Jerozolimie. Decyzję w tej sprawie ogłoszono w czasie wizyty w Izraelu wiceprezydenta USA Joe Bidena.
Zapytany czy jest to "kryzys" w stosunkach z największym sojusznikiem Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie, Obama odpowiedział stanowczo: "Nie".
Publiczną krytykę izraelskiej decyzji przez sekretarz stanu Hillary Clinton i innych czołowych przedstawicieli jego administracji, prezydent skomentował słowami: - Mamy z Izraelem specjalne stosunki, ale przyjaciele czasem się nie zgadzają.
- Istnieje niezgodność poglądów na temat tego jak można posunąć naprzód proces pokojowy. Działania podjęte przez izraelskiego ministra spraw wewnętrznych (plany budowy osiedla) nie były pomocne dla tego procesu. Premier Netanjahu to przyznał i przeprosił za to - powiedział.
Mówiąc o sprawach wewnętrznych, Obama wyraził przekonanie, że Kongres uchwali ustawę o reformie ochrony zdrowia, mimo trudności z przekonaniem niektórych wahających się jeszcze Demokratów, aby za nią głosowali.
- Jestem spokojny, że ustawa przejdzie. Jestem o tym przekonany dlatego, że jej uchwalenie jest rzeczą słuszną - powiedział.
Prowadzący rozmowę dziennikarz Brett Baier kilkakrotnie wypytywał prezydenta co sądzi o przebiegu negocjacji w Kongresie w sprawie ustawy, podczas których - jak przypominał - oferuje się ustawodawcom rozmaite korzyści dla ich stanów lub okręgów wyborczych aby głosowali "za".
Przecieki o tego rodzaju układach i zakulisowych umowach są nagłaśniane przez opozycję jako dowód tego, że Demokraci używają "nieczystych" metod przeforsowania ustawy. Obama przypomniał, że tego rodzaju metody stosowane były zawsze w Kongresie przez obie partie. - Proces ustawodawczy zawsze był brzydki - powiedział.
Na inne pytania dotyczące reformy odpowiadał jednak nie wprost, stosując uniki i zmieniając temat. Baier wielokrotnie przerywał mu w połowie zdania, na co prezydent odpowiadał cierpliwie: - Niech pan mi pozwoli dokończyć.
Zdaniem obserwatorów, dawno nie było takiej "konfrontacyjnej" rozmowy z urzędującym prezydentem. Przeważają oceny, że Obama znalazł się w defensywie.