Obama zareagował na krwawe zamachy w Bagdadzie
Prezydent USA Barack Obama powiedział, że samobójcze zamachy bombowe w Bagdadzie są "oburzające". Uznał je za próbę udaremnienia postępu w Iraku. Zapewnił, że USA chcą pomóc narodowi irackiemu w osiągnięciu pokoju.
25.10.2009 | aktual.: 25.10.2009 22:16
W dwóch zgranych w czasie zamachach w centrum Bagdadu zginęło co najmniej 136 ludzi, a rannych zostało ponad 700. Eksplodowały dwa samochody-pułapki, zdetonowane przez zamachowców-samobójców - jeden przed budynkiem Ministerstwa Sprawiedliwości, niedaleko siedziby Ministerstwa Pracy, drugi przed siedzibą władz irackich prowincji i gubernatora Bagdadu.
Przywódcy iraccy mówią, że celem zamachów było zakłócenie normalizacji politycznej w Iraku przed styczniowymi wyborami parlamentarnymi.
- Te zamachy bombowe nie służą niczemu prócz mordowania niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci i świadczą tylko o nienawistnych, destrukcyjnych planach tych, którzy odmawiają narodowi irackiemu przyszłości, na jaką zasługuje - podkreślił prezydent Obama. Zapewnił, że USA są zdeterminowane, by pomóc narodowi irackiemu w osiągnięciu pokoju, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.
Biały Dom poinformował, że na wiadomość o zamachach w Bagdadzie Barack Obama zatelefonował do premiera i do prezydenta Iraku, przekazując im wyrazy współczucia.
Świat potępia krwawe akty terroru
Atak spotkał się ze zdecydowaną reakcją Teheranu. Szef irańskiej dyplomacji w wystąpieniu telewizyjnym potępił terrorystów, którzy - jak zaznaczył - pragną zdestabilizować kraj i powstrzymać budowanie struktur demokratycznego państwa.
Ostre słowa pod adresem zamachowców płyną też z Europy. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Miliband powiedział, że nie nic nie usprawiedliwia ataków na rządowe budynki, do których doszło w Iraku. Dodał, że akty terroru w potworny sposób przypominają o zagrożeniu ze strony ekstremistów.
W podobnym tonie wypowiadają się dyplomaci francuscy i hiszpańscy. Minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner z całą stanowczością potępił zamach i zapewnił Irakijczyków o francuskiej solidarności. MSZ Hiszpanii oświadczyło z kolei, że ten brutalny atak terrorystyczny nie powstrzyma Iraku w dążeniach do uzyskania pełnej suwerenności.
USA nie wyślą więcej żołnierzy do Iraku
18 października Pentagon zrezygnował z wysłania do Iraku brygady złożonej z 3500 żołnierzy, co pozwoli na ewentualne użycie tej jednostki do wzmocnienia sił amerykańskich w Afganistanie.
Jak podał Pentagon w komunikacie cytowanym przez amerykańskie media, 1. Polowa Brygada Piechoty miała być wysłana do Iraku w styczniu przyszłego roku.
Jak podkreślił Departament Obrony, poprawa stanu bezpieczeństwa w Iraku sprawiła, że dowództwo postanowiło nie wysyłać brygady, która miała zastąpić jednostkę powracającą z Iraku. Ta decyzja "jest następstwem stałej poprawy skuteczności irackich sił bezpieczeństwa w wykonywaniu zadania ochrony instytucji i obywateli swego kraju" - stwierdzono w komunikacie Pentagonu.