Obalony prezydent Haiti zapowiada powrót
Obalony prezydent Haiti Jean-Bertrand Aristide zapowiedział w wywiadzie radiowym, że będzie popierał "pokojowy opór" Haitańczyków przeciwko "niedopuszczalnej okupacji" jego kraju przez wojska amerykańskie i francuskie.
08.03.2004 | aktual.: 08.03.2004 11:03
W wywiadzie dla radia RTL udzielonym w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej - Bangui Aristide oświadczył, że pozostaje nadal konstytucyjnym prezydentem Haiti, wybranym w demokratycznych wyborach, i dlatego "zrobi wszystko, co w jego mocy, aby wspierać ruch oporu".
Aristide przybył do Bangui 1 marca po wyjeździe z Haiti dzień wcześniej, na krótko przed wkroczeniem do stolicy Port-au-Prince grup uzbrojonych rebeliantów. Okoliczności swojego wyjazdu określił jako "porwanie", obciążając zwłaszcza Stany Zjednoczone i Francję.
Tymczasem w Port-au-Prince żołnierze amerykańskiej piechoty morskiej, wspierani przez francuskich legionistów, usiłują opanować sytuację po krwawych rozruchach, do jakich doszło w niedzielę. Tysiące demonstrantów domagających się postawienia Aristide'a przed sądem zostało ostrzelanych podczas wiecu na centralnym placu stolicy, najprawdopodobniej przez zwolenników obalonego prezydenta.
Interweniowali amerykańscy marines, którzy otworzyli ogień w kierunku atakujących. Co najmniej sześć osób poniosło śmierć, w tym korespondent telewizji hiszpańskiej Ricardo Ortega. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, m.in. amerykański fotoreporter Michael Laughlin.
