Obajtek ma kłopoty. Jest zawiadomienie do prokuratury
Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak poinformował o złożeniu we wtorek do prokuratury zawiadomienia ws. działań Daniela Obajtka. Wg Kołodziejczaka prezes PKN Orlen dopuścił się oszustwa polegającego na zawyżaniu cen paliw. "Obajtek oszukał wszystkich Polaków" - pisze Kołodziejczak.
03.01.2023 | aktual.: 03.01.2023 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W noworoczny weekend PKN Orlen obniżył ceny hurtowe benzyn i oleju napędowego o kilkaset złotych za tysiąc litrów. Dzięki temu nie doszło do spodziewanej podwyżki cen związanej z przywróceniem (także od 1 stycznia 2023 r.) stawki podatku VAT na paliwa z 8 proc. do 23 proc. Na przełomie roku ceny paliw pozostały bez zmian - obiecał to wcześniej w trakcie wywiadu dla TVP sam prezes Daniel Obajtek.
Według części ekspertów obniżka cen hurtowych w tak dużej skali to dowód, że wcześniej największy sprzedawca paliwa utrzymywał wysokie marże, a Polacy przepłacali za paliwo. Jak przypomniano, PKN Orlen za pierwsze trzy kwartały zarobił ponad 12 mld zł (danych za cały rok jeszcze nie podano).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kołodziejczak reaguje i składa zawiadomienie
Głos w sprawie cen paliw zabrał we wtorek prezes AgroUnii Michał Kołodziejczak. Jak przekazał na Twitterze, o sprawie zawiadomił prokuraturę.
"Złożyłem dziś zawiadomienie do prokuratury na prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. Obajtek oszukał wszystkich Polaków. Za oszustwo idzie się do więzienia. Kiedy Obajtek i Morawiecki mówili, że robią wszystko, by cena paliwa była niska, non stop podnosili marże - to oszustwo" - napisał lider AgroUnii.
Wcześniej identyczny ruch wykonał rzecznik prasowy Porozumienia Jan Strzeżek. "Złożyłem w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Daniela Obajtka i Orlen. Przez 11 miesięcy łupili kierowców, sztucznie zawyżając ceny paliw. Analitycy wyliczyli także, że przez ten ruch inflacja w Polsce była większa. Winny musi być ukarany!" - uważa warszawski radny.
Działaniom Orlenu już wkrótce przyjrzeć może się także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Przyglądamy się działaniom PKN Orlen w sprawie cen paliw, nie wykluczamy interwencji" - przekazał UOKiK w odpowiedzi na prośbę money.pl.
Orlen odpowiada: "Unikamy szoków"
Przedstawiciele PKN Orlen zapytani przez WP o komentarz, odpowiadają tak: "To, że ceny paliw z dniem 1 stycznia na stacjach Orlenu nie uległy zmianie, mimo wzrostu VAT i akcyzy, jest zgodne z polityką PKN Orlen, polegającą na tym by, na ile jest to możliwe, unikać szoków cenowych, w tym w szczególności uderzających w konsumentów. Należy przypomnieć, że PKN Orlen nie przekładał w całości na klientów wzrostu cen paliw, spowodowanego wybuchem wojny w Ukrainie (zarówno wynikających z notowań surowców, jak i niekorzystnego dla złotówki kursu walut) i tym samym ograniczał dynamiczne wzrosty cen spowodowane tymi czynnikami".
"Powrót 1 stycznia 2023 roku stawki VAT do 23 proc. oraz wzrost stawki akcyzy Orlen przełożył na swoje ceny hurtowe, aby tak gwałtowna zmian cen detalicznych nie uderzyła z dnia na dzień w klientów. W interesie bezpieczeństwa energetycznego kraju i stabilności zaopatrzenia rynku jest unikanie gwałtownych zmian cen na stacjach paliw, gdyż takie zmiany doprowadzają do nieracjonalnego zachowania konsumentów, a tym samym destabilizują bilans produkcyjno-sprzedażowy i logistykę" - tłumaczy koncern.
Źródło: Twitter/WP Wiadomości