O ustawie zdrowotnej nie będzie publicznej debaty
Nie będzie wysłuchania publicznego na temat pakietu ustaw zdrowotnych. Przeciwko takiej propozycji wypowiedziała się większość sejmowej komisji zdrowia z PO i PSL.
Posłowie PiS i LiD oskarżają Platformę o uniemożliwianie społecznej debaty. Bolesław Piecha z PiS zaznaczył, że zorganizowanie wysłuchania publicznego jest konieczne, by wszyscy zainteresowani ochroną zdrowia mogli się wypowiedzieć. Okazuje się, że Platforma, mimo że w nazwie ma Obywatelska, boi się swoich obywateli - skomentował Bolesław Piecha.
Podobnie sprawę oceniają posłowie LiD. Bartosz Arłukowicz wskazuje, że wysłuchanie publiczne daje dużo większe prawa stronie społecznej niż zwykła debata. Opinie przekazane w trakcie wysłuchania publicznego mają duże znaczenie, bo muszą być uwzględnione w trakcie dalszych prac parlamentarnych. Arłukowicz dodał, że PO zastosowała rozwiązania siłowe i przyznała, że boi się debaty publicznej.
Maciej Orzechowski z Platformy Obywatelskiej odpowiada, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu. Podkreśla, że w ostatnim czasie odbyło się wystarczająco dużo debat na temat służby zdrowia. Kolejne jego zdaniem mogą posłużyć jedynie opozycji do celów politycznych. Poseł PO uważa, że teraz obywatele czekają nie na debaty, ale na konkretne decyzje.
Opozycja wskazuje, że przez błąd w tekście może być zablokowana ustawa o dobrowolnych ubezpieczeniach dodatkowych. Marek Balicki z LiD wskazuje, że w jej tekście znalazło się niedozwolone odwołanie do nieistniejącej jeszcze ustawy. Dlatego zdaniem Balickiego nie może się odbyć pierwsze czytanie tej ustawy w Sejmie.