O. Tadeusz Rydzyk: TV Trwam rezygnuje ze współpracy z Kancelarią Prezydenta
W czasie czwartkowej audycji "Rozmów niedokończonych" na antenie Radia Maryja, traktującej o stanie mediów w Polsce, do studia zadzwonił o. Tadeusz Rydzyk, dyrektor rozgłośni. Podczas krótkiej wypowiedzi dotychczas sympatyzujący z nową władzą duchowny ostro skrytykował Kancelarię Prezydenta i obecne poczynania rządu. - Nas, katolików, "Nasz Dziennik", Radio Maryja, kochają, jak to się mówi, jak psy dziada, czyli kiedy nas potrzebują, żeby wybory wygrać - mówił o. Rydzyk. Oprócz tego dyrektor Radia Maryja poinformował, że powiedział TV Trwam, by ta napisała do prezydenta o "rezygnacji z współpracy".
Gośćmi audycji byli medioznawcy dr Hanna Karp i dr Paweł Pasionek, którzy rozmawiali na temat stanu mediów w Polsce. W pewnym momencie do studia zadzwonił o. Rydzyk i na wstępie zaznaczył, że oczekiwał po dojściu do władzy prawicy, że "będą inaczej traktowani". Następnie opowiedział sytuację, jaka miała miejsce niedawno, bo po serii zamachów w Paryżu.
Jak opowiadał dyrektor Radia Maryja, Kancelaria Prezydenta nie znalazła miejsca dla TV Trwam, by ta mogła jechać razem z prezydentem do Paryża. - Pozwolono jechać "Naszemu Dziennikowi", ale dla nas nie było miejsca - opowiadał o. Rydzyk. Później dodał, że podobna sytuacja ma miejsce obecnie, gdy zabrakło miejsca dla przedstawicieli "Naszego Dziennika", który chciał udać się z prezydentem do Kijowa. - Po tym powiedziałem, by napisali do biura prasowego (Kancelarii Prezydenta RP - red.), że rezygnujemy. Telewizja Trwam rezygnuje z takiej współpracy - mówił ojciec.
- Warto to wiedzieć, niech sobie słuchacze to zapamiętają. Obserwujmy, bo myśmy zaufali, zaufaliśmy, żeby nas ktoś znowu nie wyrolował. To są fakty. Nas, katolików, "Nasz Dziennik", Radio Maryja, kochają, jak to się mówi, psy dziada, czyli kiedy nas potrzebują. To jest jasne, żeby wybory wygrać. I zobaczymy, czy teraz tak samo jest. Nie bójmy się tego mówić. Trzeba to mówić, bo będzie za późno. Patrzmy, kto z kim gra i o co tu chodzi - podkreślił dyrektor Radia Maryja.
- To skandal, że "Nasz Dziennik" jest dyskryminowany, a oni później do mnie przychodzą i się podlizują. Myślą, że naiwny ksiądz - dodał na koniec redemptorysta.
Po tej audycji zwróciliśmy się z prośbą do biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP o informację, czy rzeczywiście Telewizja Trwam wysłała pismo, tak jak prosił o. Rydzyk. Pomimo kontaktu telefonicznego i mailowego (jak prosiła Kancelaria), nie otrzymaliśmy odpowiedzi, czy rzeczywiście telewizja kontaktowała się z Kancelarią.