O. Rydzyk: niechże się wezmą do tych chorych
Dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk
skrytykował strajkujących lekarzy za odmawianie pomocy pacjentom.
Niechże się wezmą do tych chorych - powiedział o. Rydzyk w Tuchowie (Małopolskie).
04.07.2007 | aktual.: 05.07.2007 01:36
W Tuchowie spotkali się członkowie Rodziny Radia Maryja, którzy uczestniczyli w pielgrzymce do miejscowego Sanktuarium Matki Bożej. Uroczystej mszy, którą transmitowało Radio Maryja i Telewizja Trwam, przewodniczył wikariusz prowincjała polskich redemptorystów o. Sylwester Cabała.
Niech się wszyscy jednoczą, niech się dogadują, nie sobie dogadują. Nie tak jak teraz dogadują sobie z tymi pielęgniarkami i z tymi lekarzami. Oczywiście, że pielęgniarki mają niełatwo, mają bardzo ciężko. Lekarze - to już tak inaczej. Niechże już tak nie mówią, że oni tacy... I niechże się wezmą do tych chorych - powiedział w homilii o. Rydzyk.
Redemptorysta przytoczył przypadek chorego, który miał problemy z nogą, a w całej Warszawie ostry dyżur pełnił jeden szpital z oddziałem ortopedycznym.
I ten człowiek wolał iść już prywatnie i wtedy lekarz nie strajkował. Miłość do człowieka, nie? Co się porobiło, prawda? (...) Czy można tak? Czy wolno tak? - pytał o. Rydzyk.
Trzeba żeby wszystkim w Polsce było lepiej, ale wszyscy muszą się dogadać, nie sobie dogadywać. I nie za wszelką cenę obalać to, co jest lepsze od tego, co było. To jest bardzo ważne, tu trzeba myśleć, żeby nie było gorzej, a zawsze lepiej - dodał.
Rydzyk, mówiąc o strajkujących w Polsce lekarzach, nawiązał też do ich kolegów na Zachodzie, którzy dopuszczają się eutanazji.
Bez serca i sumienia (...) odsyłają z kwitkiem chorych ludzi. To jest zbrodnia. Czym oni różnią się od tamtych, którzy uśmiercali ludzi. Potrzeba powrotu sumienia. Trzeba chleba wszystkim. I trzeba powiedzieć, że jest ciężko, ale trzeba być człowiekiem - podkreślił o. Rydzyk.
Dyrektor Radia Maryja i Telewizji Trwam apelował też do członków Rodziny Radia Maryja, aby nie dali się podzielić.
Teraz też dzieli diabeł. I Polskę też chce podzielić. Musimy myśleć i modlić się. Dlatego boją się Rodziny Radia Maryja, bo ci ludzie wszyscy gdziekolwiek są (...) wszyscy mają podobne spojrzenia. Coś podobnie płonie w tych oczach, jest jeden duch, jest jedno poszukiwanie, jest miłość Pana Boga, miłość ojczyzny - mówił duchowny.