O przeniesieniu śledztwa w sprawie Marka D. zdecydowała Prokuratura Krajowa
O przeniesieniu śledztwa w sprawie lobbysty Marka D. z prokuratury łódzkiej do Katowic zdecydowała Prokuratura Krajowa. Poinformował o tym prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.
15.12.2005 | aktual.: 15.12.2005 21:44
Pojawiły się sygnały ze strony Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, adwokatów pana D. i mediów, jakoby pan D. chciał mówić o wielu rzeczach, natomiast - w jego przekonaniu - uniemożliwiła to łódzka prokuratura - powiedział Kaczmarek.
Śledztwo będzie przeniesione, żeby zachować bezstronność prokuratury; zobaczymy, czy w innej prokuraturze pan D. będzie tak otwarty, jak obiecuje - dodał Kaczmarek.
44-letniemu biznesmenowi Markowi D. oraz jego asystentowi 47- letniemu Krzysztofowi P. prokuratura przedstawiła kilka zarzutów, m.in. wręczenia korzyści majątkowej i osobistej b. posłowi Andrzejowi Pęczakowi. Poseł miał przyjąć od nich ponad 820 tys. zł. Obaj przebywają w areszcie od końca września ub. roku.
Według prokuratury, w zamian za łapówki Pęczak miał przekazywać lobbyście i jego asystentowi informacje m.in. o szczegółach prywatyzacji w branży energetycznej.
Prokuratura zarzuca Markowi D. również pranie brudnych pieniędzy. Kolejny zarzut dotyczy złożenia przez D. obietnicy wręczenia korzyści majątkowych funkcjonariuszom państwowym na kwotę 20 mln dolarów.
Prokuratura bada też, czy Marek D. - przebywając w areszcie - sprzedał swoje udziały w Lubelskim Przedsiębiorstwie Produkcji Elementów Budowlanych (LPPEB) i czy dokonując tej transakcji popełnił przestępstwo.
Lobbyście grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności, a jego asystentowi do 10 lat.
We wtorek łódzka prokuratura wystąpiła do Sądu Apelacyjnego (SA) o przedłużenie aresztu dla Marka D. i Krzysztofa P. o kolejne trzy miesiące - do 26 marca przyszłego roku.