O. Król: wyjaśnić, kto złamał tajemnicę ws. Lux Veritatis
O. Jan Król z zarządu Fundacji Lux Veritatis zażądał na antenie Radia Maryja wyjaśnienia, kto złamał tajemnicę skarbową, informując dziennikarzy, że Fundacja będzie musiała zapłacić ponad 4,3 mln zł niesłusznie odliczonego podatku VAT.
23.07.2009 | aktual.: 23.07.2009 21:36
O sprawie napisała czwartkowa "Rzeczpospolita", powołując się na nieoficjalne informacje o raporcie Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku.
- Proszę pana dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie, żeby wyjaśnił, kto ujawnił tajemnicę skarbową, kto złamał prawo. Pytam też, czy prokuratura z urzędu rozpocznie tutaj śledztwo. Fundacja Lux Veritatis działa w Polsce w oparciu o prawo i zgodnie z prawem. Fundacja nigdy nie uchylała się od jakichkolwiek zobowiązań wobec państwa, zawsze respektowała i respektuje obowiązujące w Polsce prawo - powiedział o. Król w Radiu Maryja.
Redemptorysta podkreślił, że kontrolerzy zapewniali, że udzielane im informacje i udostępniane dokumenty są tylko do ich wiadomości. Zaznaczył, że za złamanie tajemnicy skarbowej grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Spokojnie, poczekajmy. Jeżeli nawet jest protokół pokontrolny, gdzie pewne sprawy będą wymagały wyjaśnienia, będziemy to wyjaśniać zgodnie z obowiązującymi w Polsce procedurami - powiedział.
"Rzeczpospolita" napisała, że według kontrolerów z UKS w Białymstoku fundacja powinna zwrócić fiskusowi 4,3 mln zł za VAT. Decyzję, czy fundacja zapłaci podatek, ma podjąć Urząd Skarbowy Warszawa-Wola.
Gazeta wyjaśnia, że chodzi o ponad 20-milionową pożyczkę, której cztery lata temu zakon redemptorystów udzielił fundacji Lux Veritatis. Za te pieniądze rozbudowała ona kampus należący do związanej z o. Rydzykiem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Urzędnicy skarbowi zwrócili uwagę, że fundacja nie oddała pożyczki, a po zakończeniu inwestycji nowe nieruchomości przekazała na własność redemptorystom, już jako darowiznę. Nie omieszkała przy tym odliczyć sobie VAT-u od inwestycji, w wysokości 4,3 mln zł. Kontrolerzy uznali, że do odliczenia fundacja nie miała prawa, a zatem kwotę podatku powinna zapłacić.
O. Król nie podał, dlaczego oczekuje, aby sprawę ujawnienia tajemnicy wyjaśniał dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie. W artykule "Rzeczpospolitej" dyrektor warszawskiej izby jedynie informuje, że izba czeka na dokumenty z Białegostoku, by wszcząć postępowanie podatkowe.