Trwa ładowanie...
06-12-2008 18:00

O krok od wojny, bo ktoś podszył się pod szefa MSZ Indii

Pakistan postawił wojska w stan podwyższonej gotowości, gdy ktoś podający się za szefa indyjskiego
MSZ w czasie zamachów terrorystycznych w Bombaju zadzwonił do prezydenta Pakistanu Asifa Alego Zardariego i zagroził wypowiedzeniem wojny - podała gazeta "Dawn".

O krok od wojny, bo ktoś podszył się pod szefa MSZ IndiiŹródło: AFP
d3pzlgg
d3pzlgg

Według pakistańskiego dziennika osoba, która zadzwoniła do Zardariego 28 listopada, groziła przeprowadzeniem akcji wojskowej, jeśli Pakistan nie podejmie natychmiastowych działań przeciwko organizatorom rozpoczętych dwa dni wcześniej ataków terrorystycznych w Bombaju.

Przez następne 24 godziny dysponujące bronią atomową pakistańskie lotnictwo było w stanie najwyższej gotowości, a żołnierze niecierpliwie wypatrywali oznak indyjskiej agresji - twierdzi gazeta.

Wersję tą potwierdzają przedstawiciele władz Pakistanu. - To prawda - powiedział agencji Reutera pakistański dyplomata, który wiedział o rozmowie.

Napięcie między obu krajami narasta odkąd Indie obwiniły islamskich bojowników pochodzących z Pakistanu o zamachy w Bombaju, w których zginęło 171 osób. - Wojna być może nie była bliska, ale nie można było ryzykować - "Dawn" cytuje pakistańskiego urzędnika.

d3pzlgg

Wydarzenie to uaktywniło międzynarodową dyplomację, ponieważ część światowych przywódców obawia się, że przez przypadek może dojść do wojny między Indiami i Pakistanem - pisze "Dawn".

Według gazety rozmówca Zardariego próbował również dodzwonić się do sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice, ale z powodu procedur weryfikacyjnych nie połączono go. Rice miała następnie dzwonić w środku nocy do szefa indyjskiego MSZ z pytaniem, dlaczego groził Zardariemu, ale ten zapewnił ją, że nie rozmawiał z pakistańskim prezydentem. Po serii telefonów między Waszyngtonem, Islamabadem i Delhi o świcie 29 listopada atmosfera uspokoiła się - relacjonuje pakistański dziennik.

Pakistan twierdzi, że tożsamość każdej osoby, która chce rozmawiać z prezydentem, jest sprawdzana przed połączeniem. Według ministra informacji Pakistanu tak było również w tym przypadku. Twierdzi on, że numer z którego dzwoniono, należał do indyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Indyjskie władze zaprzeczają i twierdzą, że mogło dojść do jakichś manipulacji z numerem.

To właśnie po tym telefonie Pakistan odwołał ofertę wysłania do Indii szefa swojego wywiadu i ostrzegł USA, że jeśli poczuje się zagrożony, zaprzestanie wojny z terroryzmem i przeniesie swoich żołnierzy z granicy z Afganistanem, gdzie walczą z talibami i Al-Kaidą, na granicę indyjską.

d3pzlgg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pzlgg
Więcej tematów