O. Hejmo nie przyleciał do Polski
Ojciec Konrad Hejmo, wbrew pierwotnemu zamiarowi, nie przyleciał z Rzymu do Warszawy. Według nieoficjalnych informacji dominikanin cofnął się z lotniska w Rzymie, gdy dowiedział się, że w Warszawie czeka na niego tłum dziennikarzy.
27.04.2005 | aktual.: 27.04.2005 21:22
Ojciec Konrad Hejmo uznał ujawnione przez IPN informacje za absurdalne. Po południu prezes Instytutu ujawnił, że to ojciec Hejmo donosił PRL-owskim Służbom Bezpieczeństwa na Jana Pawła II.
W wypowiedzi dla TVP3 ojciec Konrad Hejmo nie wykluczył jednak, że mógł przekazywać informacje nieświadomie. Przyznał, że w Rzymie działali agenci. Dodał, że zna niektórych z nich z nazwiska.
W telewizji TVN24 w programie "Prześwietlenie" ojciec Hejmo zaprzeczył, jakoby współpracował z SB. Jak powiedział, odwiedzał go w Rzymie "człowiek o nazwisku M.", który przyjeżdżał z Kolonii. Ojciec Hejmo twierdzi, że osoba ta mogła być powiązana ze Stasi, jednak on sam wówczas o tym nie wiedział.
Według IPN ojciec Konrad Hejmo nosił pseudonimy "Hejnał" i "Dominik". Przekazywał informacje SB w latach 80,, czyli na początku pontyfikatu Papieża.