O.Golonka: nie organizowałem spotkania Kulczyk-Giertych
Kustosz jasnogórskich zbiorów, o. Jan
Golonka zaprzecza, że był organizatorem spotkania wiceszefa
sejmowej komisji ds. PKN Orlen Romana Giertycha z Janem
Kulczykiem, które odbyło się we wrześniu br. na Jasnej Górze.
Paulin czuje się pomówiony domniemaniami dziennikarzy, jakie
pojawiły się w tej sprawie.
21.11.2004 | aktual.: 21.11.2004 13:59
"Uważam, że nawet samo już przypuszczanie dziennikarzy o jakimkolwiek moim związku z tak naświetlaną sprawą, pozostaje całkowicie bezpodstawnym kłamstwem. Takie informowanie jest więc nieprawdziwe, niezgodne z faktami i jest zwykłym pomówieniem" - oświadczył o. Golonka w komunikacie biura prasowego jasnogórskiego klasztoru.
Kustosz podkreślił, że nieoficjalna informacja prasowa, jakoby mógł być organizatorem spotkania, została - nie tylko przez niego - odebrana jako próba jego "dyskredytacji wobec wspólnoty zakonnej, środowiska twórców i opinii publicznej w całej Polsce".
Oświadczenie o. Golonki to już drugie stanowisko jasnogórskiego klasztoru w sprawie spotkania Kulczyka z Giertychem. Przed tygodniem rzecznik Jasnej Góry, o. Stanisław Tomoń, oświadczył, że ojcowie paulini nie brali udziału w tej "prywatnej rozmowie" i nie znają jej przebiegu. Wcześniej paulini odmawiali komentarzy w tej sprawie.
Informację o spotkaniu najbogatszego Polaka z liderem LPR na Jasnej Górze we wrześniu tego roku przekazał kilka tygodni temu, podczas wystąpienia przed komisją śledczą ds. PKN Orlen pełnomocnik Jana Kulczyka, mecenas Jan Widacki.
W odczytanym przez niego oświadczeniu Kulczyk stwierdził, że w czasie rozmowy na Jasnej Górze Giertych domagał się od niego materiałów obciążających prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i miał obiecać biznesmenowi, że jeśli je dostarczy, będzie bezpieczny. Pos. Giertych zaprzeczył tym informacjom zapewniając, że nie szantażował Kulczyka i nie próbował w żaden sposób na niego naciskać.
Mec. Widacki skierował sprawę do częstochowskiej prokuratury, która wszczęła postępowanie sprawdzające. W swoim doniesieniu mec. Widacki postawił tezę, że przebieg rozmowy na Jasnej Górze wyczerpał znamiona przestępstw z art. 245 w związku z art.231, par. 2 kodeksu karnego, co oznacza wpływanie np. na świadka w sprawie "przemocą lub groźbą bezprawną".
12 listopada "Gazeta Wyborcza" opublikowała tekst "Giertych i Kulczyk na herbatce u paulinów", w którym napisano m.in., że głośne spotkanie odbyło się z inicjatywy Kulczyka, a lider LPR wyznaczył miejsce i termin rozmowy, która trwała kilkadziesiąt minut. W artykule znalazło się domniemanie, że organizatorem spotkania mógł być ojciec Golonka.