O czym rozmawiał Tusk z premierem Luksemburga?
O projekcie wschodniego wymiaru polityki sąsiedztwa UE, Traktacie Lizbońskim i najbliższym szczycie UE rozmawiali w Warszawie premierzy Polski i Luksemburga Donald Tusk i Jean-Claud Juncker.
Tusk powiedział na wspólnej z Junckerem konferencji prasowej, że otrzymał od swojego gościa pozytywne recenzje polsko-szwedzkiego projektu wschodniego wymiaru polityki sąsiedztwa UE.
Z wielką radością przyjąłem bardzo pozytywne recenzje tego projektu i słowa premiera Luksemburga, że będzie nasz wspierał w czasie Rady Europejskiej - powiedział polski premier.
Juncker mówił zaś: W Polsce czuję się w środku Europy i w środku historii, dlatego nie powinno dziwić, że z takim entuzjazmem przyjąłem polski plan dotyczący wymiaru wschodniego.
(...) Ci którzy w Europie Zachodniej nie przywiązują wystarczającej wagi do spraw związanych z Europą Wschodnią niewątpliwie popełniają duży błąd. Mój rząd będzie z pełnym zaangażowaniem popierał propozycji zgłoszone przez Polskę - oświadczył premier Luksemburga.
Projekt przewiduje stworzenie forum regionalnej współpracy 27 państw UE z pięcioma sąsiadami wschodnimi: Ukrainą, Mołdawią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią oraz - na poziomie technicznym i eksperckim - z Białorusią. Wschodnie Partnerstwo ma się opierać na istniejącej Europejskiej Polityce Sąsiedztwa, a więc centralną rolę będzie odgrywać w nim Komisja Europejska.
Chcielibyśmy aby te szczegółowe propozycje, które zawarliśmy w naszym wstępnym dokumencie stały się rekomendacją dla Komisji Europejskiej, kiedy będziemy już mieli do czynienia z konkretnymi działaniami. (...) Jestem bardzo zadowolony bo jesteśmy dzisiaj bliscy finału jeśli chodzi o zrozumienie tej naszej idei wśród państw członkowskich - mówił Tusk.
Stwierdził też, że razem z Junckerem są umiarkowanymi optymistami - jeśli chodzi o wynik referendum w Irlandii w sprawie przyjęcia Traktatu Lizbońskiego. Na efekty referendum będziemy czekali obaj z dużym zainteresowaniem i napięciem - podkreślił premier.
Wynik referendum będzie w dużej mierze zależał od frekwencji. Jeśli będzie bliska 50%, traktat ma szanse na przyjęcie. Ostatnie dni pokazują, że zwolennicy i przeciwnicy traktatu idą w sondażach łeb w łeb. W niedzielnej ankiecie 42% badanych zagłosowałoby "tak", a 39% - "nie".
Juncker podkreślił, że ma nadzieję, że naród irlandzki wypowie się na "tak" podczas referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Traktat Lizboński jest dobry dla Irlandii i znakomity dla Europy" - powiedział premier Luksemburga.
Ocenił też, że niepewny los ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego wynika m.in. z tego, że dla części obywateli UE sprawy europejskie stały się zbyt skomplikowane. Posługujemy się językiem, który przestał być zrozumiały, powinniśmy posługiwać się językiem ludzi, którymi rządzimy - podkreślał.
Premier Luksemburga uważa również, że o ile bardzo ważne dla instytucji unijnych jest wprowadzenie w życie nowego traktatu, to niewątpliwie jeszcze istotniejsze są ceny ropy naftowej i żywności. Trzeba zacząć mówić o warunkach codziennego życia Europejczyków - mówił.
Tusk podkreślił z kolei, że część Irlandczyków jest sceptyczna wobec perspektywy wspólnej polityki obronnej UE. Irlandia zawsze eksponowała swój dość twardy pogląd na neutralność swojego kraju - mówił. Polski premier zaznaczył też, że fakt iż Irlandczycy są podzieleni w sprawie referendum nie dyskwalifikuje samego Traktatu Lizbońskiego.
Obaj politycy rozmawiali też o perspektywach przystąpienia Polski do strefy euro. Juncker pogratulował Polsce redukcji deficytu finansów publicznych.
Zgodnie z zapowiedziami, Komisja Europejska zaproponuje zamknięcie trwającej od 2004 r. procedury nadmiernego deficytu wobec Polski i zatwierdzi najnowszą wersję polskiego planu konwergencji.
Deficyt sektora finansów publicznych w Polsce spadł w 2007 r. poniżej określonego w kryteriach konwergencji z Maastricht maksymalnego pułapu 3%, który muszą spełniać kraje strefy euro i aspirujące do niej.
Premier Luksemburga to zwolennik politycznej integracji UE, kierujący od 2004 roku spotkaniami Eurogrupy - czyli ministrów finansów strefy euro. Media europejskie spekulują, że Juncker ma duże szanse na objęcie stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej - potocznie zwanego prezydentem.