Nuklearne manewry NATO. "To nie jest odpowiedź na groźby Kremla"
Sekretarz generalny Sojuszu, Mark Rutte poinformował, że 14 października rozpoczną się nuklearne manewry NATO. Przedstawiciele Sojuszu zapewniają, że nie jest to odpowiedź na groźby Kremla. Ćwiczenia takie odbywają się co roku od ponad dekady.
14 października NATO rozpocznie swoje coroczne ćwiczenia z użyciem broni nuklearnej Steadfast Noon. W przedsięwzięciu wezmą udział wojska z 13 państw. Manewry będą realizowane na Morzu Północnym oraz na terytoriach Wielkiej Brytanii, Belgii i Holandii.
- W tym niepewnym świecie ważne jest, abyśmy przetestowali naszą obronę i wzmocnili ją - tak, aby nasi przeciwnicy wiedzieli, że NATO jest gotowe odpowiedzieć na każde zagrożenie - oznajmił sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte podczas wizyty w Londynie, gdzie spotkał się z premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem i prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin użyje broni jądrowej? "Obawia się jednego"
Manewry odbędą się w momencie, gdy dyktator Rosji Władimir Putin "zaostrza retorykę nuklearną" - zauważyła agencja Reutera. We wrześniu Putin oświadczył, że Moskwa może użyć broni jądrowej, jeśli zostanie zaatakowana konwencjonalnymi pociskami.
"To nie jest odpowiedź na groźby NATO"
Przedstawiciele NATO podkreślają, że ćwiczenia Steadfast Noon nie są odpowiedzią na groźby Kremla, ponieważ odbywają się corocznie od ponad dekady.
W tegorocznych manewrach, trwających dwa tygodnie, udział weźmie około 60 samolotów, w tym myśliwce F-35A i bombowce B-52, oraz około 2 tys. żołnierzy. Ćwiczenia zakładają symulację misji bojowych z użyciem amerykańskich głowic nuklearnych, jednak bez użycia ostrej broni.