Polska"Nożownik z politechniki" oszalał z zazdrości?

"Nożownik z politechniki" oszalał z zazdrości?

Opolska prokuratura rejonowa umorzy śledztwo
ws. usiłowania zabójstwa wykładowcy Politechniki Opolskiej.
Prokuratura ma już opinię psychiatrów o niepoczytalności
napastnika - powiedział opolski prokurator rejonowy, Artur Jończyk. Zdaniem lokalnej prasy, jedną z wersji rozpatrywanych przez śledczych była zazdrość o dziewczynę.

20.11.2008 | aktual.: 20.11.2008 14:18

- Z opinii biegłych wynika, że w chwili napaści Piotr B. nie miał możliwości rozpoznania znaczenia swojego czynu - wyjaśnił Jończyk.

Dodał, że prokuratura czeka jeszcze na wyniki ekspertyzy noża, którym Piotr B. zaatakował wykładowcę. Po otrzymaniu tego dokumentu zamierza umorzyć postępowanie w sprawie usiłowania zabójstwa i złożyć do sądu wniosek o osadzenie Piotra B. w zamkniętym zakładzie leczniczym.

Do zdarzenia doszło w kwietniu na korytarzu jednego z wydziałów Politechniki Opolskiej. Piotr B. podszedł do przechodzącego korytarzem wykładowcy i zadał mu kilka ciosów nożem, po czym spokojnie odszedł, nie zwracając na siebie uwagi. Wykładowca odniósł ciężkie obrażenia, przeszedł długotrwałe leczenie szpitalne i rehabilitację. Obecnie wrócił już do pracy na uczelni.

Piotr B. po zaatakowaniu wykładowcy wyjechał do Niemiec (mężczyzna ma podwójne, polskie i niemieckie, obywatelstwo). Prokuratura zaocznie postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa i wydała za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Po zatrzymaniu w Niemczech w październiku, Piotr B. został przekazany stronie polskiej i przewieziony do Opola. W prokuraturze nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.

"Nowa Trybuna Opolska" napisała, że wykładowca naraził się Piotrowi B., gdy wprowadził jego bliską znajomą do grupy religijnej, do której sam należy. Według gazety, po wejściu do grupy dziewczyna zerwała kontakty z Piotrem B., który obwiniał o to wykładowcę i postanowił go zabić.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)