Nowy wirus w Chinach. Przeszedł z ryjówek na ludzi
W Chinach wykryto nowy wirus. U 35 pacjentów w prowincjach Szantung i Henan stwierdzono wirus Langya henipavirus (LayV). Pierwsze doniesienia mówią o tym, że chorzy zarazili się od ryjówek. Wykryte do tej pory przypadki nie były groźne i naukowcy zapewniają, że "nie ma powodu do paniki".
11.08.2022 | aktual.: 12.08.2022 06:04
Wang Linfa z Duke-NUS Medical School w Singapurze, twierdzi, że wykryte do tej pory przypadki zakażeń wirudem LayV nie były poważne. - Nie ma więc powodów do paniki - przekonywał w rozmowie "Global Times". Zaznaczył jednak, że należy zachować czujność, ponieważ wiele wirusów występujących w naturze może mieć nieprzewidywalne skutki, gdy przeniosą się na ludzi.
Naukowcy ustalili, że LayV został stwierdzony u 27 proc. badanych ryjówek i to właśnie te zwierzęta mogą być one "naturalnymi rezerwuarami" wirusa. Pozytywny wynik testu miało też około 5 proc. psów i 2 proc. kóz. Wyniki badań ukazały się w "New England Journal of Medicine".
Teraz trwają badania, które mają wykazać, czy wirus może rozprzestrzeniać się także z człowieka na człowieka. Wstępnie wykazano brak takiej transmisji.
Nie są to pierwsze przypadki zakażenia wirusem LayV w Chinach. Pierwsze odnotowano już 4 lata temu, gdy zakażenie potwierdzono u 14 osób.
Zobacz także
Wirus LayV. Jakie są objawy?
LayV to rodzaj henipawirusa - należy do kategorii wirusów odzwierzęcych, które mogą przechodzić ze zwierząt na ludzi.
Najczęstsze objawy, jakie zaobserwowano u zakażonych wirusem Langya, to gorączka, zmęczenie, kaszel, utrata apetytu oraz bóle mięśni.
Źródło: BBC, "New England Journal of Medicine"