Nowy trop ws. zaginionych braci. Pojechali na Sylwestra do Warszawy?
Nadal nie odnaleziono dwóch nastoletnich braci, którzy zaginęli w poniedziałek w miejscowości Mokobody niedaleko Siedlec. Policja bierze pod uwagę, że chłopcy mogli wyjechać do Warszawy na Sylwestra. - Nie wykluczamy na razie żadnego ze scenariuszy - mówi WP.PL oficer prasowy siedleckiej policji podinspektor Jerzy Długosz.
We wtorek po zmierzchu przerwano przeszukiwanie terenu. Policjanci i strażacy przeszukali blisko 500 hektarów łąk i nieużytków znajdujących się w Dolinie Liwca. Do penetracji terenu wykorzystano strażackie łodzie ratunkowe i policyjny helikopter. Mimo to chłopców nie udało się odnaleźć.
Długosz poinformował WP.PL, że poszukiwania w terenie zostały już ostatecznie zakończone. Nie znaleziono śladów wskazujących na utonięcie. Jednocześnie policja powołała specjalną grupę, która prowadzi czynności operacyjno-rozpoznawcze w innych kierunkach.
Jednym z analizowanych wariantów jest ucieczka braci na Sylwestra do Warszawy. - Wszelkie tropy w tym kierunku są bardzo szczegółowo wyjaśniane - zapewnił Długosz.
Już wcześniej rzecznik siedleckiej policji mówił, że mało prawdopodobnym scenariuszem jest ucieczka braci na skutek konfliktu z rodzicami.
Zaginięcie
Bracia wyszli z domu w poniedziałek około godziny 13.00. Mieli odwiedzić brata ciotecznego mieszkającego w tej samej miejscowości. Ostatni raz byli widziani w pobliskim parku około godz. 14.00.
Rysopisy zaginionych
Marcin Mendza – wiek 15 lat, 170 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, proste, ciemny blond, oczy szare. Ubrany był w kurtkę sportową koloru czarnego, czarne spodnie dresowe z biało-czerwonymi paskami wzdłuż nogawek oraz bluzę dresową szaro-niebieską z kapturem.
Paweł Mendza – wiek 12 lat, 158 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, ciemny blond, oczy zielone. Ubrany był w letnią kurtkę koloru granatowego, krótkie buty sportowe koloru czarnego oraz ciemnofioletową bluzę polarową z suwakiem.
Wszystkie osoby, które mogą coś wiedzieć o zaginionych, proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji lub pod numerem alarmowym 112.