PolskaNowy świadek nie ujawnia zeznań ws. ks. Jankowskiego

Nowy świadek nie ujawnia zeznań ws. ks. Jankowskiego

16.10.2004 18:30, aktual.: 16.10.2004 18:44

21-letni Piotr J., nowy świadek, który złożył
zeznania w związku ze sprawą prowadzoną przez prokuraturę w
Elblągu, dotyczącą domniemanego molestowania byłego ministranta z
parafii św. Brygidy, nie chce ujawnić, co powiedział
przesłuchującemu go prokuratorowi.

Piotr J. przebywa obecnie w jednym z warszawskich szpitali. Tam też kilka dni temu został przesłuchany. W sobotę mężczyzna ten nie chciał rozmawiać na temat zeznań złożonych w związku ze sprawą i odnosić się do informacji w mediach na ten temat.

Według sobotniej "Rzeczpospolitej" Piotr J. miał powiedzieć śledczemu z elbląskiej prokuratury okręgowej, że jako 14-latek został wykorzystany seksualnie przez ks. prałata Henryka Jankowskiego. Miało się to stać, kiedy wraz z innymi ministrantami z jednej miejscowości na Pomorzu przyjechał do Gdańska na uroczystości do parafii św. Brygidy.

Według anonimowego źródła w wymiarze sprawiedliwości do zeznań Piotra J. trzeba podchodzić z dużą ostrożnością i zweryfikować je. Szef prokuratury w Elblągu Zbigniew Więckiewicz powiedział już w piątek, że fakty podane przez Piotra J. będą weryfikowane. Nie można tak gołosłownie podejść do tego, co jest przelane z zeznań świadka na papier - zaznaczył.

Pytany, czy w związku z pobytem Piotra J. w szpitalu psychiatrycznym prokuratura odnośnie złożonych zeznań będzie weryfikowała w jakiś sposób stan psychiczny tego świadka, odpowiedział, że obecnie trudno coś powiedzieć na ten temat, "i to wszystko leży w gestii prokuratora prowadzącego".

Pochodzący z małej miejscowości pod Gdańskiem Piotr J. na początku października informował niektóre media, że przebywa w jednym z warszawskich szpitali psychiatrycznych po nieudanej próbie samobójstwa. Twierdził, że chciał sobie odebrać życie, po tym jak na ulicy w Warszawie podszedł do niego człowiek związany z parafią św. Brygidy i zagroził, że jeśli Piotr J. zezna coś w sprawie proboszcza tej parafii, ks. Henryka Jankowskiego, to stanie mu się krzywda.

Wcześniej, m.in. we wrześniu, Piotr J. kontaktował się z redakcjami w różnych częściach kraju, informując, że wysłał do gdańskiej prokuratury pismo o chęci złożenia zeznań w śledztwie dotyczącym molestowania seksualnego w parafii św. Brygidy. Mężczyzna utrzymywał, że bardzo dobrze zna prałata Jankowskiego i po raz pierwszy gościł w jego parafii jako 14-latek.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania nieletniego, byłego ministranta w kościele św. Brygidy, obecnie 16-letniego Sławomira R. z Gdańska. O domniemanym jego wykorzystywaniu seksualnym powiadomił prokuraturę miejscowy sąd rodzinny.

Media informowały o sprawie powołując się początkowo na nieoficjalne źródła m.in. w organach ścigania. Szef nadzorującej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, Janusz Kaczmarek potwierdził po ponad tygodniu od rozpoczęcia śledztwa, że zeznania matki jednego z chłopców wskazują na proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku.

Śledztwo dotyczące molestowania pod koniec sierpnia trafiło do Elbląga, by uniknąć zarzutów o stronniczość gdańskich prokuratorów.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także