Nowy sposób na wystawianie mandatów. Policja wykorzystuje nagrania z miejskich kamer
Prawie 17 mln polskich kierowców ma duży problem. Drogówka będzie wystawiać znacznie więcej mandatów. Wykorzysta do tego nagrania z miejskiego monitoringu. Kiedy kamera namierzy numer rejestracyjny samochodu, przychodzi zlecenie do policji. A ta wystawia mandat na konkretną kwotę.
30.11.2017 08:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Po radarach, fotoradarach, dronach, kamerkach montowanych na mundurach drogówka postanowiła częściej sięgać po zdjęcia z monitoringu miejskiego" - informuje "Rzeczpospolita".
Jak podaje gazeta, w Polsce co chwila uruchamiane są programy pilotażowe, w których uczy się policję wykorzystywania zdjęć z kamer miejskich do wystawiania mandatów. Ostatnio taki program ruszył właśnie w Bielsku-Białej. Dla około 17 mln kierowców oznacza to znacznie więcej mandatów.
Policjanci analizują nagrania w centrum monitoringu miejskiego. Kiedy numer rejestracyjny auta zostanie namierzony, drogówka wystawia mandat na odpowiednią kwotę. "Rozwój technologii powoduje, że policja coraz częściej korzysta z takich nagrań" - wyjaśnia "Rp" Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.
Ale to nie podoba się wielu osobom. "Policja nie może się ograniczać do skanu numeru rejestracyjnego. Do ukarania potrzebne jest zdjęcie konkretnego sprawcy" - twierdzi Andrzej Łukasik, prezes Polskiego Towarzystwa Kierowców.
"Tak samo było z fotoradarami" - przypomina z kolei Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.