Nowy papież postawi na kolegialność?
Silna osobowość Jana Pawła II spowodowała, że
on jako papież, papiestwo jako urząd i papiestwo jako instytucja
nadprzyrodzona stały się jednym i tym samym, ale jego następca
powinien uznać za priorytet Kościoła budowę silnych społeczności
chrześcijańskich i większe zwrócenie uwagi na kolegialność Kościoła - uważa jezuita ks. James Hanvey, jeden z
dyrektorów Heythrop College w Londynie.
10.04.2005 19:10
Jan Paweł II był przekonany, iż został powołany na Stolicę Piotrową w kluczowym momencie historii Kościoła i Europy - pisze ks. Hanvey w artykule zamieszczonym w najnowszym wydaniu katolickiego tygodnika "The Tablet". - Za jedno ze swoich najważniejszych zadań uznał przygotowanie Kościoła do nowego tysiąclecia, odnowienie jego misji i wyrobienie sobie jasnego wyobrażenia o nadprzyrodzonej roli w historii człowieka.
Ks. Hanvey uważa, że zdolności Jana Pawła II były darem dla Kościoła, ale duża koncentracja autorytetu teologicznego, instytucjonalnego i charyzmatycznych talentów w jednym człowieku hamowała kształtowanie się i rozwój innych pożądanych form i przymiotów przywódczych w Kościele.
Wprawdzie jego nauka była zakorzeniona w II Soborze Watykańskim, ale w odróżnieniu od Pawła VI papiestwo Jana Pawła II nie akcentowało zasad kolegialności i subsydiarności - pisze teolog. Podkreśla też, że "Duch Święty nie może być zamknięty w jednym urzędzie, lecz musi być dany całej społeczności".
"Najlepsze nawet kierownictwo, które nie generuje i nie wspiera wyłaniania się przywództwa równie wysokiego kalibru u innych, ryzykuje zubożenie społeczności i podkopanie swojej własnej efektywności w dłuższym okresie" - kontynuuje ks. Hanvey.
Dodaje, że "ma to zasadnicze znaczenie dla narodowych Kościołów, zmagających się z przemożnymi wyzwaniami kulturowymi i politycznymi. Lokalne hierarchie, duchowieństwo i laikat muszą mieć przeświadczenie, że one także mogą zgodnie z nakazami wiary i proroczo wykazywać się odwagą, wyobraźnią i zdolnościami twórczymi w celu ochrony i budowy Kościoła". Wyprowadza stąd wniosek, że priorytetem przyszłego papieża powinna być budowa silnej społeczności wiernych.
Andrzej Świdlicki