Nowy Orlean walczy z naporem huraganu Katrina
Potężny huragan Katrina zerwał część dachu wielkiego stadionu w Nowym Orleanie - Louisiana Superdome - gdzie tysiące ludzi schroniły się przed wichurą, dochodzącą w porywach do 300 km na godzinę.
Północny skraj huraganu Katrina dotarł w poniedziałek rano czasu
lokalnego (koło południa czasu polskiego) do wybrzeży stanu
Luizjana.
Z pięciu sektorów stadionu, które znalazły się pod gołym niebem, ludzi przeniesiono w osłonięte miejsca. Konstrukcja samego stadionu, mającego 77 tys. miejsc, nie jest zagrożona, przynajmniej na razie. Od rana stadion jest natomiast pozbawiony dostaw prądu. Awaryjne generatory wystarczają jedynie na skromne oświetlenie. Nie ma mowy o klimatyzacji.
Katrina zboczyła nieco na wschód, zanim dotarła do przybrzeżnej wyspy Grand Isle. Zmiana ta budzi pewną nadzieję, że pełny impet huraganu nie obróci się przeciwko Nowemu Orleanowi.
Huragan spowodował już - jakkolwiek pośrednio - trzy ofiary śmiertelne. Są to pensjonariusze domu starców w Nowym Orleanie, ewakuowani z miasta, którzy zmarli prawdopodobnie w wyniku odwodnienia po przybyciu do stolicy stanu, miasta Baton Rouge.
Władze stanu Luizjana wydały nakaz opuszczenia miasta przez 1,3 miliona mieszkańców aglomeracji Nowego Orleanu i wprowadziły tam stan wyjątkowy. Ponad 70% miasta leży w delcie Missisipi, częściowo niżej od poziomu morza, i grozi mu zalanie przez wody rzeki. Władze ostrzegły, że poziom wody może wzrosnąć nawet o 8,5 metra i o trzy metry przekroczyć wysokość najwyższych wałów, ochraniających miasto. Już dziś wiadomo, że zalana zostanie historyczna Dzielnica Francuska.
Nakaz ewakuacji spowodował chaos na drogach wyjazdowych, gdzie utworzyły się gigantyczne korki. W mieście - według stacji CNN - pozostało 10-20 tysięcy ludzi.
Wiemy już, że z pewnością dojdzie do szkód materialnych; wiemy że wichura wiele zniszczy; liczymy tylko na to, że nie będzie ofiar w ludziach - powiedziała w programie CNN gubernator Luizjany, Kathleen Blanco. Nowy Orlean już nigdy nie będzie taki sam - dodała.
Nowy Orlean znalazł się na drodze huraganu po raz pierwszy od 40 lat. Katrina jest także najsilniejszym huraganem, jaki kiedykolwiek dotarł do miasta. Zagrożone są także tereny stanów Missisipi i Alabama.
Poza huraganem i ośmiometrową falą morską, spiętrzającą wody największej rzeki Ameryki Północnej, mieszkańcy Nowego Orleanu muszą się również obawiać niezwykle obfitych opadów. Według meteorologów mogą one osiągnąć prawie 40 cm, czyli 400 litrów na każdy metr kwadratowy.
W amerykańskich statystykach, prowadzonych od XIX wieku, odnotowano dotychczas tylko trzy tak potężne huragany. Ostatnim był Andrew, który w 1992 r. zabił na południu Florydy 43 ludzi i spowodował zniszczenia, oszacowane na 30,5 miliarda USD. Pozostałe dwa to huragan, który w 1935 r. pochłonął 600 ofiar śmiertelnych na Florydzie (huraganom nie nadawano jeszcze wtedy imion; praktykę tę wprowadzono w 1953 r.), oraz huragan Camille, który zdewastował Missisipi w 1969 r., zabijając 256 osób i powodując straty materialne wysokości 1,4 miliarda USD.
Katrina, która - jeszcze jako huragan 1 stopnia w 5-stopniowej skali Saffira-Simpsona - zabiła na Florydzie dziewięć osób w zeszłym tygodniu, urosła w siłę nad Zatoką Meksykańską, osiągając w niedzielę piąty stopień, by potem nieco osłabnąć, do "czwórki".