SpołeczeństwoNowy Jork: parafianie z Jersey City nie ustępują

Nowy Jork: parafianie z Jersey City nie ustępują

W niedzielę rano polscy parafianie z kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej po raz trzeci demonstrowali przeciwko likwidacji przez angielskojęzycznego proboszcza Thomasa Iwanowskiego mszy świętych prowadzonych w języku polskim.

19.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Mimo deszczowego poranka, pokaźna, licząca blisko sto osób grupa wiernych zebrała się pod kościołem wspólnie modląc się i śpiewając pieśni religijne w intencji przywrócenia mszy świętych w języku polskim.

Stojący w strugach deszczu wierni wysłali swych przedstawicieli do proboszcza Iwanowskiego z prośbą, aby ze względu na warunki atmosferyczne pozwolił im wejść do świątyni. Proboszcz odmówił jednak otworzenia bram kościoła mówiąc, że "jeszcze nie czas", co miało oznaczać, że do rozpoczynającej się o godzinie 10 rano mszy świętej (prowadzonej w języku angielskim) pozostało jeszcze kilkadziesiąt minut i do tego czasu kościół pozostanie zamknięty.

Parafia pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Jersey City została zbudowana przez polskich imigrantów w roku 1905. W ostatnich latach zmieniał się etniczny charakter miasta i zmalała liczba polskich rodzin należących do parafii. Ksiądz Iwanowski - nie znający języka polskiego - chce zmusić Polaków, aby przenieśli się do odległego o prawie dwa kilometry kościoła św. Antoniego, w którym odprawiane są nabożeństwa w języku polskim.

Sprawa zlikwidowania mszy świętych w języku polskim i cotygodniowy protest organizowany przez parafian stają się coraz bardziej głośne nie tylko w polonijnym świecie. Protest polskich parafian został opisany przez amerykański dziennik "New York Post", a także przedstawiony na falach eteru przez dziennikarzy stacji radiowej 1010 WINS. W poniedziałek dużą depeszę przygotowała największa amerykańska agencja prasowa Associated Press. Ostatni, niedzielny protest był filmowany także przez kamery TV Studio 3 Iwony Rachelskiej. (Wojciech T. Mleczko/pr)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)