Nowi pielgrzymi nie mogą już dołączać do kolejki
Nowi przybysze nie mogą już dołączać do
kolejki pielgrzymów czekających na wejście do Bazyliki św. Piotra,
by oddać hołd Janowi Pawłowi II, ponieważ okolice placu św. Piotra
zostały szczelnie zamknięte przez włoskie siły bezpieczeństwa.
Liczący około miliona osób tłum pielgrzymów, pragnących złożyć hołd zmarłemu papieżowi, czekał przez całą noc w kolejce, biegnącej ku Bazylice. Dostęp nowych pielgrzymów do kolejki zamknięto już w środę wieczorem i tłum niedopuszczonych pielgrzymów na ulicach Rzymu zaczął szybko topnieć.
Zgodnie ze środowym rozporządzeniem włoskiej Obrony Cywilnej, która uznała, że gromadzenie się wiernych na placu może stanowić zagrożenie dla porządku publicznego, wszyscy wierni, którym nie udało się dołączyć do kolejki przed jej zamknięciem, zostali skierowani poza zamknięty teren wokół Watykanu.
Bazylika św. Piotra w czwartek rano otwarta została dla wiernych 40 minut wcześniej, niż zapowiadano - o godzinie 4.20 rano. Ma być otwarta dla pielgrzymów do godz. 22 - już o godz. 14 całkowicie zamknięta zostanie natomiast prowadząca do Watykanu via della Conciliazione.
Wierni, usiłujący włączyć się do kolejki, są odsyłani przez włoskie służby, które informują ich, że nie mają prawa wejścia. Wyjątkiem są tylko mieszkańcy okolic i osoby uprawnione.
Na dobę przed pogrzebem papieża wierni gromadzą się na wyznaczonych w Rzymie placach, by tam obejrzeć jego przebieg na telebimach. Zwyczajni pielgrzymi nie mają właściwie żadnych szans na wejście na plac św. Piotra, gdzie miejsca zajmą przedstawiciele Kościoła katolickiego oraz innych wyznań i religii, a także 200 prezydentów, premierów, ministrów i koronowanych głów wraz z towarzyszącymi im delegacjami.
Tymczasem na via della Conciliazione widać morze polskich flag.
Sylwia Wysocka
