Nowe mandaty - wyższe dla kierowców, niższe dla pieszych
Odwrotu już nie ma. Wyższe stawki mandatów zaczną obowiązywać jeszcze w październiku. Zakończono międzyresortowe uzgodnienia. Zaostrzone przepisy czekają już tylko na opublikowanie. Dwa tygodnie po tym wejdą w życie - alarmuje "Dziennik Zachodni".
06.10.2008 | aktual.: 06.10.2008 09:45
Surowiej będzie dla kierowców i rowerzystów. Łagodniej będą traktowani piesi. Czy to dobrze? Trudno to ocenić. Na śląskich drogach tylko w pierwszym półroczu zginęło stu pieszych. To jedna trzecia wszystkich ofiar wypadków komunikacyjnych. Pieszy jest najmniej chronionym uczestnikiem ruchu drogowego. Większość wypadków z ich udziałem kończy się poważnymi obrażeniami - wyjaśnia Włodzimierz Mogiła z wydziału ruchu drogowego śląskiego garnizonu.
Dodaje, że najskuteczniejsze jest uczenie zasad bezpieczeństwa dzieci. Jest duża szansa, że z takich maluchów wyrosną rozsądni ludzie - mówi Mogiła.
Co konkretnie się zmieni? 500 zł zapłaci się za przejazd na czerwonym świetle i tyle samo za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Do tego po 100 zł za jazdę w dzień bez włączonych świateł oraz za przejście jezdni w niedozwolonym miejscu. 200 zł będzie kosztować jazda tunelem oraz w nocy bez świateł. Rowerzyści za jazdę po chodnikach lub po przejściu dla pieszych zapłacą 100 zł (dziś 50 zł).
Takie zmiany zaproponowała Komenda Główna Policji, a resort spraw wewnętrznych je zaaprobował. Zmiany to głównie efekt wcześniejszej nowelizacji ustawy o ruchu drogowym. W ślad za tym musiały też pójść inne przepisy. Chodzi o obowiązek jazdy na światłach przez cały rok i zachowanie odstępów podczas jazdy w tunelach. Te sytuacje nie były wyszczególnione w taryfikatorze. Mandaty wystawiano, ale według dowolnej oceny funkcjonariusza.
Za zmianą wysokości mandatów nakładanych w innych przypadkach stoi życie. Chodzi m.in. o jazdę na czerwonym świetle, która stała się w ostatnich latach przyczyną wielu przypadkach. Kierowcom aut z mocnymi silnikami wydaje się, że zdążą przejechać. Niestety ich wyobrażenia często mijają się z prawdą. Wtedy nieszczęście gotowe.
Do policji od dłuższego czasu napływały także skargi od niepełnosprawnych. Narzekali, że przeznaczone dla nich miejsca parkingowe są zajmowane przez zdrowych kierowców. Mandat wysokości 100 zł nie odstraszał. Podniesiono więc jego wysokość aż pięciokrotnie.
Łagodniejsze mandaty w nowym rozporządzeniu przewidziano jedynie dla pieszych. Za przekroczenie jezdni w niedozwolonym miejscu zapłacą 100, a nie jak dotychczas 250 zł. Dlaczego? Wyższa kwota powodowała, że nie przyjmowali mandatu. Odwoływali się do sądów grodzkich. A te przeważnie zasądzały niższe grzywny.
Rozpoczęły się także prace nad stworzeniem specjalnego systemu ścigania piratów drogowych. Na drogach przybędzie fotoradarów. Gdy system zacznie działać, od złamania przepisów do otrzymania mandatu minie zaledwie kilka godzin. Wtedy przewidywana jest też wysokość mandatów za znaczne przekroczenie prędkości. Za powyżej 50 km na godzinę ponad dozwoloną prędkość w mieście zapłaci się tysiąc złotych, a na obszarze niezabudowanym - 900 zł.
Kiedy to się stanie? Prawdopodobnie za dwa lata. Komisja Europejska na ten cel przeznaczyła 200 mln zł. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym będzie działać w ramach obecnej inspekcji drogowej. Zdjęcie pirata wprost z radaru trafi do centralnego komputera. Tam kierowca zostanie zidentyfikowany. System poda też wysokość kary i wyśle wezwanie do zapłaty. To co obecnie trwa kilkanaście dni, potrwa kilka godzin. Takie centra działają już we Francji, Włoszech, Anglii, Holandii i Niemczech. We Francji od czasu wprowadzenia systemu liczba śmiertelnych ofiar na drogach zmniejszyła się prawie o połowę.