Nowe fakty ws. maklera, podejrzanego o narażenie banku na starty
Francuski makler Jerome Kerviel,
podejrzany o narażenie banku Societe Generale na 4,9 miliarda euro
strat, miał wewnątrz banku wspólnika, który uczestniczył w
dokonywanych przez niego niedozwolonych operacjach - wynika z
opublikowanego wewnętrznego raportu.
23.05.2008 | aktual.: 23.05.2008 22:28
Inspekcja generalna Societe Generale doszła do wniosku, że w ekipie, która nadzorowała działania Kerviela, był operator spełniający rolę jego wspólnika.
Inspektorzy nie mogli go jednak dotąd przesłuchać ze względu na toczące się postępowanie sądowe. Jednak, jak się wydaje, ustalili, że ów wspólnik brał udział w wielu samowolnych, niedozwolonych operacjach Kerviela. Potwierdza to jeden ze zbadanych e-maili, jakie wymieniali między sobą Kerviel i współdziałający z nim makler.
Ponadto, według ustaleń inspektorów, zwierzchnicy Kerviela nie dopełnili swych obowiązków dotyczących kontroli prowadzonych przezeń operacji.
Bezpośredni przełożony Kerviela, według raportu specjalnej komisji, której przewodniczy były prezes grupy Peugeot-Citroen, Jean-Martin Folz, wykazał nieuzasadnioną tolerancję wobec operacji dokonywanych przez podwładnego i nie reagował na alarmujące sygnały, które powinny pozwolić na wykrycie samowolnych operacji, niezgodnych z regułami.
Specjalna komisja uznała, że Societe Generale padła ofiarą nadużyć popełnianych przez uzdolnionego 34-letniego maklera wskutek jego zręczności, ale jednocześnie pewnych słabości wewnętrznych w funkcjonowaniu banku, który nie nadążał z kontrolowaniem własnych transakcji.
Generalna inspekcja Societe Generale przyznała jednak ostatecznie, że Kerviel nie popełnił malwersacji przy dokonywaniu samowolnych i niedozwolonych operacji, które mu się zarzuca. Poprzez takie działania uzyskiwał oficjalnie wyjątkowo dobre wyniki w swej pracy i odpowiednie do tego premie.
Zanim naraził bank na stratę 4,9 miliarda euro, Kerviel zarobił dla niego olbrzymie sumy. W połowie marca tego roku po pięciu tygodniach opuścił areszt i pozostaje pod nadzorem sądowym.
Pracuje obecnie jako konsultant w pewnej formie informatycznej. Sondaż przeprowadzony pod koniec kwietnia wykazał, że co drugi Francuz chętnie powierzyłby mu swoje pieniądze, aby je pomnożył.