Nowe fakty w sprawie strzelaniny w Sanoku
32-letni Andrzej B., który strzelał do policjantów w Sanoku, a później zabarykadował się w mieszkaniu z dziewczyna, był pod wpływem narkotyków. To nieoficjalne informacje, do których dotarło RMF FM.
15.04.2013 | aktual.: 15.04.2013 10:27
Andrzej B. zabarykadował się ze swoją dziewczyną w mieszkaniu przy ul. Cegielnianej 14 w Sanoku 10 stycznia. Po kilkunastu godzinach zastrzelił 17-latkę i sam popełnił samobójstwo.
Biegli, którzy badali ciała zmarłych, stwierdzili, że w momencie zgonu byli trzeźwi. W ciele mężczyzny znaleziono natomiast substancje odurzające. Na razie nie wiadomo, jakie to były narkotyki - te badania jeszcze trwają.
Lekarze nie udało się ustalić precyzyjnej godziny zgonu pary. Na podstawie temperatury ciał uznali jednak, że zginęli tuż przed szturmem brygady antyterrorystycznej. Strzały oddane przez Andrzeja B. prawdopodobnie zagłuszyły granaty hukowe lub odgłosy wyważanych drzwi.