Nowe fakty o zamachowcu z Paryża: policja zatrzymała go kilka dni wcześniej
Policja nie ma czystego sumienia w sprawie Amedy Coulibaly - informują francuskie media. Mężczyzna, który zastrzelił policjantkę i czterech klientów koszernego sklepu w Paryżu, był zatrzymany przez funkcjonariuszy kilka dni wcześniej. Odjechał wolny mimo informacji, że jest niebezpiecznym przestępcą powiązanym z islamskimi terrorystami.
21.01.2015 | aktual.: 21.01.2015 12:34
30 grudnia o godzinie 11.45 paryscy policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli drogowej auto, którym podróżowały dwie osoby: mężczyzna i kobieta.
Podczas kontroli dokumentów okazało się, że za kierownicą siedzi Amedy Coulibaly. Mężczyzna nie miał prawa jazdy, jedynie zaświadczenie, że 10 grudnia zdawał na nie egzamin. Auto było własnością wypożyczalni samochodów. Wynajęto je na nazwisko towarzyszki kierowcy: Hayat Boumeddienne - obecnie jednej z najbardziej poszukiwanych przez francuskich śledczych osób.
Policjanci, zgodnie z obowiązującą przy rutynowej kontroli procedurą, sprawdzili czy nazwisko zatrzymanego kierowcy nie widnieje w rejestrze osób poszukiwanych. Okazało się, że jest tam o nim notka. Przy jego nazwisku widniało oznaczenie PJ02. Nakazuje ono siłom bezpieczeństwa zachowanie szczególnej ostrożności oraz zdobycie maksymalnej ilości informacji bez wzbudzania podejrzeń osoby kontrolowanej, uznawanej za "niebiezpieczną i należącą do organizacji islamistycznej".
Funkcjonariusze zachowali się zgodnie z wymaganymi procedurami. Powiadomili swoich przełożonych i jednostkę antyterrorystyczną o spotkaniu z Amedym Coulibalym.
"Nikt nie zareagował. Nie było żadnej kontroli, żadnego śledzenia. Policjanci pozwolili odjechać kierowcy. Stracono go z oczu" - informuje francuski tygodnik satyryczny "Le Canard Enchaîné", który dotarł do informacj o zatrzymaniu Coulibaly'ego.
Kilka godzin później - jak informuje francuska prasa - Coulibaly i jego towarzyszka dotarli do Hiszpanii. Hayat Boumeddienne odleciała stamtąd 2 stycznia do Turcji, później przekroczyła granicę z Syrią. Amedy Coulibaly wrócił do Francji. 8 stycznia zastrzelił policjantkę w Montrouge na południowym przedmieściu Paryża. 9 stycznia wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną na wschodzie francuskiej stolicy. Zastrzelił tam czterech zakładników.
Źródło: "Le Canard Enchaîné", "Le Figaro", "Le Monde"