Nowe fakty o śladach krwi w domu Olewnika
Olewnikowie usłyszeli od prokuratorów, że ślady krwi w mieszkaniu Krzysztofa Olewnika
pochodzą od dwóch niezidentyfikowanych mężczyzn – dowiedziała się TVN24. Włodzimierz Olewnik i Danuta Olewnik-Cieplińska stawili się w gdańskiej prokuraturze apelacyjnej zajmującej się sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
07.10.2010 | aktual.: 07.10.2010 12:30
Danuta Olewnik powiedziała wcześniej, że spotkanie w gdańskiej prokuraturze jest jednym z kolejnych spotkań przedstawicieli jej rodziny z gdańskimi prokuratorami. - Dopóki się nie zakończy śledztwo, my będziemy tutaj przyjeżdżać. Czy to są rozmowy, czy spotkania, czy wgląd w dokumenty - musimy mieć wgląd, żebyśmy wiedzieli, co się dzieje - powiedziała Olewnik.
Na pytanie o to, czy rodzina ma żal do prokuratorów o to, że to od dziennikarzy dowiaduje się o nowych hipotezach pojawiających się w śledztwie, Olewnik powiedziała, że jest to pewien "dyskomfort", ale nie mają żalu, bo prokuratura robi to, co do niej należy. - Natomiast dziwi nas to, że we wtorek było tak dużo sensacyjnych informacji, które potem były dementowane przez prokuratora - dodała Olewnik.
Pytany o ocenę ostatnich postępów w śledztwie Włodzimierz Olewnik powiedział dziennikarzom, że "śledztwo trwa już dziewięć lat i nadal stoimy w miejscu". - Tak, jak poinformował was prokurator, zaczynamy wszystko od nowa. Za dziewięć lat być może znów będziemy zaczynać wszystko od nowa - powiedział ojciec Krzysztofa Olewnika.
- Na pewno dużym sukcesem, takim jakimś promyczkiem nadziei, że coś się wyjaśni, jest sam fakt, że nie było tak, jak mówili wcześniej bandyci. To potwierdza nasze słowa, bo my ciągle o to walczyliśmy, zwracaliśmy uwagę prokuratorom i policjantom, jednak oni nie wierzyli nam. Na dzień dzisiejszy nieważne, jaki wątek się potwierdzi, dla nas ważne jest to, że były kłamstwa i nie było tak, jak mówili bandyci - powiedziała Danuta Olewnik.
W ostatnich dniach media spekulują na temat wydarzeń w domu Krzysztofa Olewnika poprzedzających jego uprowadzenie oraz zdarzeń związanych z samym porwaniem w październiku 2001 r.
Jak poinformował w środę Zbigniew Niemczyk z gdańskiej prokuratury apelacyjnej, w domu Krzysztofa Olewnika znaleziono ślady niezidentyfikowanej krwi, a prokuratura stara się zidentyfikować osobę, od której ta krew pochodzi, a także ustalić "okoliczności oraz czas naniesienia tej krwi" na miejsce, gdzie znaleziono ślady.
Dodał zarazem, że hipoteza, o której piszą media, że w domu Krzysztofa Olewnika doszło do zabójstwa, jest tylko "jedną z kilku", które przyjęła prokuratura, "są też inne, alternatywne". Śledczy nie wykluczają też, że w domu Olewnika mogło dojść do drugiej imprezy, już po spotkaniu z policjantami.